Już w tę niedzielę, 10 września, na terenie Zespołu Szkół w Sośnie (powiat sępoleński) odbędzie się festyn dla dzieci „Dzień wolny od smutku”. Organizuje go wspólnie grupa przyjaciół i znajomych, których skrzyknął bydgoszczanin Maciej Łopatto. Impreza rozpocznie się około godz. 14 i potrwa do wieczora. Planowane są występy artystów, warsztaty dla dzieci i dorosłych, pokazy oraz konkursy. Festyn odbędzie się bez względu na aurę. W razie deszczu zostanie przeniesiony do budynków szkoły i pobliskiego domu kultury, który wziął na siebie częściowo ciężar organizacji.
Byle utrzymać młotek
Sośno to jedna z gmin, które najbardziej ucierpiały w wyniku nawałnicy, która przeszła przez Polskę w nocy z 11 na 12 sierpnia. Zniszczone są budynki mieszkalne i gospodarcze, zdewastowane linie energetyczne i drogi. - W tej chwili najbardziej potrzebujemy materiałów budowlanych: bla chodachówki, gwoździ, desek, łat, belek. No i rąk do pracy. Przyda sie pomoc każdego, fachowca i niefachowca. Wystarczy, by umiał trzymać młotek w ręku - mówi Jacek Grabowski z Sośna. Żywioł zniszczył jego dom i posesję jego rodziców. Mimo to mężczyzna zaangażował się w niesienie pomocy innym. Razem ze znajomymi powołał do życia grupę „Pomoc dla Sośna”. To spontanicznie skrzyknięci wolontariusze, którzy od czterech tygodni bez wytchnienia pomagają w sprzą-taniu terenów dotkniętych kataklizmem i odbudowie budynków.
Nie każdy może osobiście pojechać do Sośna. Ale pomocą będzie choćby udostępnianie profilu dalej.
- Policzyliśmy, że w całej gminie zostało zniszczonych około 400 domów mieszkalnych i blisko 800 gospodarstw. Rozmiary szkód są różne. Od pięćdziesięciu procent do stu. Niektóre domy zostały całkowicie zdmuchnięte z powierzchni ziemi. Inne wyglądają niby normalnie, ale konstrukcja dachu wymaga wymiany
- opowiadał na wczorajszej konferencji prasowej Jacek Grabowski.
Z pomocą mieszkańcom gminy Sośno ruszyli też byd
goszczanie.
Zobacz również:
Widowiskowa chmura nad Bydgoszczą. Co to było?
- Musimy im pomóc. To nasi sąsiedzi. Do Sośna jest z Bydgoszczy około 40 kilometrów. Kiedy usłyszałem o nawałnicy byłem akurat nad jeziorem. Chciałem pojechać do Rytla, zobaczyć, jak wygląda sytuacja po przejściu i wrzuciłem na Facebooka post czy ktoś się wybiera ze mną. Ostatecznie pojechaliśmy z przyjaciółmi do Sośna, kiedy okazało się, że bardzo blisko Bydgoszczy też jest potrzebna pomoc. Od tego posta wszystko się zaczęło - opowiada Maciej Łopatto, jeden z organizatorów niedzielnego festynu.
Skuteczny profil
Kilka dni temu bydgoszczanin założył na Facebooku profil pod nazwą „Energia dla Sośna-Bydgoszcz”.
Jak na możliwości Internetu polubień jest niewiele, bo tylko 200, ale za to pomoc konkretna. Do tej pory udało się zorganizować profesjonalną pomoc psychologów, kuchnię polową dla wolontariuszy, plandeki do ochrony zboża i uszkodzonych domów, wyjazd blisko 100 dzieci z opiekunami na „Pożegnanie lata” w Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku i spotkanie z zespołem Sound’n’Grace, pomoc fizyczną na terenie gminy zorganizowanych grup z CB163 i Rebel Nakło.
- Nie każdy może pojechać do Sośna. Ale pomocą będzie choćby udostępnianie profilu dalej - dodaje Sandra Tyczyno, jedna ze współorganizatorek najbliższego festynu.
Zobacz również:
Jak zachowywać się podczas burzy. Proste zasady, które pomog...
"Kudłatych świat". Odcinek 3.