- Toruń może być objęty obszarem metropolitalnym, ale przekaz musi być jasny - Bydgoszcz jest centralnym punktem tej metropolii - mówi poseł Andrzej Walkowiak.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170970" >
MRR nie wskazywało w poprzedniej wersji projektu Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 i nie wskazuje w prezentowanym 15 kwietnia projekcie, które miasto Bydgoszcz czy Toruń, jest czy będzie centrum obszaru metropolitalnego. Projekt posługiwał się i posługuje nadal pojęciem kształtującego się duopolu Bydgoszczy z Toruniem - tłumaczą przedstawiciele ministerstwa po naszej piątkowej publikacji.
<!** reklama>
- Nastąpiła jedynie zmiana graficzna na rysunkach wizyjnych KPZK 2030, na których Bydgoszcz, jako miasto z liczbą mieszkańców powyżej 300 tys., jest zaznaczona symbolem innym niż Toruń. W poprzedniej wersji z 25 stycznia tego roku oba miasta oznaczone były tym samym symbolem - wyjaśnia Stanisław Krakowski z MRR.
W materiale, który prezentowany był na warszawskiej konferencji i pokazywał powiązania funkcjonalne głównych ośrodków miejskich w kraju Bydgoszcz, obok Poznania, Wrocławia, Gdańska czy Szczecina zaliczana jest do grona krajowych metropolii. Rola Torunia została sprowadzona do roli ośrodka pełniącego „niektóre funkcje metropolitalne”. - To stan na rok 2010. W 2030 roku, co pokazuje kolejna mapa, te ośrodki traktowane są jak ośrodki o silnych powiązaniach funkcjonalnych - zauważa Stanisław Krakowski.
Tak ukształtowany ośrodek metropolitalny ma mieć silne, podstawowe powiązania funkcjonalne nie tylko ze stolicą, ale w 2030 roku również z Poznaniem, Łodzią i Gdańskiem. Bydgoszcz w tym układzie ma być połączona drogą ekspresową o zwiększonej przepustowości lub autostradą z Warszawą i Poznaniem oraz trasą ekspresową ze Szczecinem.
Zwolennicy metropolii bydgoskiej nie bardzo jednak przejmują się stanowiskiem ministerstwa. To drobne graficzne „ustępstwo” powoduje bowiem, że mają potężne narzędzie w ręku. - W tej chwili tylko Bydgoszcz ma pełne prawo nosić miano metropolii, bo tylko nasze miasto spełnia samodzielnie jej warunki. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że Bydgoszcz powinna być stolicą i miastem centralnym przyszłej metropolii. Pola do negocjacji tu nie ma.
Podobne zdanie ma poseł Andrzej Walkowiak. - Obawiam się, że nad tą sprawą wziąć mogą górę decyzje polityczne, a nie merytoryczne. Toruń jak najbardziej może być objęty obszarem metropolitalnym, ale przekaz musi być jasny - Bydgoszcz powinna być centralnym punktem tej metropolii. Nie można też godzić się na żadne udziwnienia w rodzaju przechodni prezydent metropolii.
Warszawska konferencja, zamiast wyjaśnić wiele kwestii, tylko je pogmatwała. Brakuje nadal deklaracji, dokąd będzie prowadzić sieć kolei dużych prędkości. Z map zaprezentowanych przy okazji KPZK wynika bowiem, że kolej trafi do bydgosko-toruńskiego ośrodka metropolitalnego. Między innymi na to wskazywali w swoich uwagach do KPZK bydgoszczanie.
Przedstawiciele ministerstwa zaznaczają, że to, iż do projektu wpłynęły uwagi i wnioski nie oznacza, że będę one uwzględnione.