Zobacz wideo: Co zrobić ze zwierzęciem przed wyjazdem na urlop?

Kwiaty na balkonie państwa Lucyny i Krzysztofa Lipińskich pojawiły się około 2013 r. Jak opowiada nam pasjonatka, do roślin ciągnęło ją od zawsze. W rodzinnym domu był przydomowy ogródek, a chęci do stworzenia własnego "kolorowego zakątka" już w dorosłym życiu podsyciły komentarze bliskich znajomych, chwalących jej rękę do kwiatów.
- Często słyszałam, że "co bym do ziemi nie wsadziła, zawsze urośnie" - opowiada nam pani Lucyna.
I kiedy patrzy się na pełen życia balkon państwa Lipińskich, trudno tym słowom zaprzeczyć.
"Bydgoszcz w kwiatach i zieleni". Żywe królestwo na Wyżynach
Już z zewnątrz wzrok przyciągają przywieszone na balkonowej balustradzie donice z mnóstwem zieleni, przez którą przebijają się czerwienią dorodne kwiaty pelargonii. Doniczki zresztą są tu wszędzie - także na parapetach, podłodze i pod sufitem, a każde kolejne spojrzenie pozwala odkryć to miejsce na nowo, ukazując coraz to nowe skarby w najróżniejszych kolorach i odcieniach.
Są tu m.in. pomarańczowe i jaskrawożółte turki, czerwone, różowe i wpadające w oranż pelargonie, różnobarwne liście ozdobne, jak na przykład pochodzący z obszarów Azji i Australii koleus blumego (popularnie nazywany pokrzywką brazylijską), beniaminek, wieloletnia lawenda, będąca upominkiem od syna państwa Lipińskich, rozłożyste begonie - żółte i pasteloworóżowe, purpurowe surfinie, guzmania i różowe anturium - nazywane też kwiatem flamingów. Nowym nabytkiem z kolei jest pelargonia o fantazyjnych, dwukolorowych kwiatach. Kwiatowa kompozycja na balkonie państwa Lipińskich zmienia się co roku. W zeszłym roku szczególne miejsce zajmowały tu niecierpki. Jak wspomina pani Lucyna, choć pracy przy roślinach jest sporo, sprawia jej to ogromną przyjemność.
- Przy kwiatach zawsze jest co robić. Podlewam je dwa razy dziennie, pielę, wyrywam zielsko. Czasami, jak nie mogę spać, to już o szóstej rano sobie dłubię i wyskubuję zeschnięte kwiaty czy listki - śmieje się pani Lucyna. To właśnie głównie ona zajmuje się swoim "żywym królestwem", z kolei mąż pomaga przede wszystkim w przynoszeniu ziemi. Oboje bardzo lubią spędzać tutaj czas.
- Przyjemnie jest, kiedy przyniesiemy krzesła, usiądziemy z kawą, możemy popatrzeć na kwiaty. Czasami poczytam tu książkę, czasami zaproszę koleżanki. Mogę się zrelaksować - mówi nam miłośniczka kwiatów.
Bydgoszcz w kwiatach i zieleni. Więcej roślin = czystsze powietrze
Jak dodaje nasza rozmówczyni, korzyści jednak jest znacznie więcej niż te związane z wypoczynkiem.
- Dzięki tej zieleni powietrze jest znacznie czystsze. No i ładnie to wygląda też z zewnątrz, szczególnie wiosną i latem, kiedy może umilić widok przechodniom.
Kwiatowe doniczki znajdują się zresztą także na innych balkonach na tym poziomie budynku, bo sympatią do kwiatów pani Lucyna zaraziła także wielu swoich sąsiadów. W konkursie "Bydgoszcz w kwiatach i zieleni" państwo Lipińscy biorą udział od około dekady i w tym czasie uzbierali już sporą kolekcję dyplomów i upominków od spółdzielni i Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy za pięknie ukwiecony balkon. Ale oprócz balkonu, w zieleni jest także mieszkanie państwa Lucyny i Krzysztofa Lipińskich, w którym zadomowiły się m.in. storczyki, paproć i fiołki.