Od poniedziałku mamy nowy rząd złożony częściowo z polityków i częściowo z ekspertów. Czy otrzyma w Sejmie poparcie?
Resorty zwane siłowymi objęli politycy PiS. Pozostałe - fachowcy w danej branży związani z tą partią (z dwoma wyjątkami). Postaci mało dotąd znane i niekontrowersyjne. Otwarte pozostaje pytanie, jak eksperci sprawią się w roli szefów - jedno z drugim nie zawsze lubi chodzić w parze.
Zaskoczeniem może być objęcie fotela ministra spraw zagranicznych przez eksperta - dyplomatę, Stefana Mellera, byłego ambasadora Polski w Paryżu, a obecnie w Moskwie. Czy oznacza to przełom w stosunkach z Rosją?
Podobnie znamienna jest nominacja Radka Sikorskiego na stanowisko ministra obrony w kontekście priorytetu w polityce zagranicznej dla stosunków z USA.
Radek Sikorski to kolejny bydgoszczanin w tym resorcie. W rządzie Marka Belki wiceministrem obrony narodowej był Janusz Zemke. Teraz nasz krajan pokieruje ministerstwem. Ma w tym względzie doświadczenie. Wiceszefem MON-u był już w rządzie Jana Olszewskiego. W ekipie Jerzego Buzka z kolei pełnił funkcję podsekretarza stanu w MSZ. W połowie października Sikorski zakończył pełnienie funkcji dyrektora wykonawczego Nowej Inicjatywy Atlantyckiej (NAI), wpływowej organizacji pozarządowej w Waszyngtonie. Już po desygnowaniu na premiera Kazimierza Marcinkiewicza, Sikorski spotkał się z wiceprezydentem USA Dickiem Chenneyem, przekazując mu osobiste przesłanie premiera dotyczące możliwości wzmocnienia polsko-amerykańskiej współpracy.
Największym zaskoczeniem jest jednak objęcie dwóch stanowisk przez osoby związane z PO. Zbigniew Religa ma pokierować resortem zdrowia, Grażyna Gęsicka z kolei rozwojem regionalnym kraju.
Czy ten rząd może liczyć w Sejmie na poparcie ze strony posłów PO?
- Zależy to od programu - mówi szefowa PO w naszym regionie, posłanka Teresa Piotrowska. - By nasze stanowisko mogło ulec zmianie, stawiamy jeden zasadniczy warunek: albo Lepper, albo my. Będziemy wspierać poczynania rządu, które będą prowadziły do naprawy państwa i cięć w wydatkach. Co do profesora Religi, to nie wierzę, że chciałby realizować program PiS-u w dziedzinie służby zdrowia, który może doprowadzić jedynie do zapaści.