Taka refleksja wpadła mi do głowy podczas przeglądania zaproszeń na różnorakie imprezy spływające do redakcji VIP-a. Spora ich część dotyczy medycyny i to przeróżnych jej dziedzin. Wśród prelegentów są sławy nie tylko krajowe, ale i europejskie. Marzenie, by Bydgoszcz potrafiła przyciągać tej rangi osobistości również w innych branżach.
Weźmy dla przykładu zaczynający się dzisiaj weekend. Do Hotelu pod Orłem oraz osielskiego Centrum Medycznego „Epimigren” zjadą najlepsi w Polsce specjaliści z zakresu neurologii, psychiatrii, neurochirurgii. Będą dyskutować na temat „Śpiączka i stany ograniczonej świadomości”. Na konferencji nie może więc zabraknąć Ewy Błaszczyk, aktorki znanej również z walki o skuteczne wybudzanie ludzi ze śpiączki, założycielki kliniki „Budzik”. Oprócz niej referaty wygłoszą tak uznani na świecie neurolodzy jak prof. Teofan Domżał, nestor neurologii światowej czy prof. Jerzy Vetulani. Nie zabraknie również naszych bydgoskich przedstawicieli. Prof. Marek Harat, prof. Aleksander Araszkiewicz czy główny organizator wydarzenia - dr Krzysztof Nicpoń - tych nazwisk w mieście nie trzeba nikomu bliżej przedstawiać. Sława naszych lekarzy, która przecież nie wzięła się znikąd, wybiega daleko poza granice województwa.
Centrum „Epimigren”, Klinika Chirurgii Plastycznej „Bieńkowscy”, „Oftalmika” prof. Józefa Kałużnego, Szpital „Eskulap” z Osielska to Centrum Leczenia Chorób Serca i Naczyń, Centrum Kultury Higieny i Zdrowia Psychicznego „Łaźnia” prof. Aleksandra Araszkiewicza – można by długo ciągnąć wyliczankę lecznic, do których ciągną pacjenci z najbardziej odległych zakątków kraju. Dla nich słowo „Bydgoszcz” zawsze kojarzy się dobrze. To w tym mieście ich najbliżsi często mieli uratowane życie, tutaj dostali nadzieję i pomoc wspaniałych fachowców.
Dla nich „Bydgoszcz” równa się - pomoc.
Bydgoszcz – medyczna potęga
Wojciech "Szczapa" Romanowski

Nasze miasto staje się prawdziwą medyczną potęgą, a znakomici lekarze są prawdziwymi ambasadorami Bydgoszczy. Przebijemy w tej dziedzinie nie tylko zacnego sąsiada zza miedzy, ale wiele większych i zasobniejszych ośrodków. Mamy powody do dumy.