https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz jako produkt ulokowany

Jarosław Reszka

<!** Image 2 align=none alt="Image 178738" sub="Marian Opania jako trener Zawiszy w serialu „Prawo Agaty” /fot. Dariusz Bloch"><!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Product placement, czyli lokowanie produktu, to jedno z najskuteczniejszych narzędzi marketingowych. Polega na umieszczeniu produktu w środku przekazu w taki sposób, żeby przemawiał do podświadomości odbiorcy i zachęcał go do używania bez przekazywania oczywistej i otwartej reklamy.

Technika ta używana jest w przekazach telewizyjnych, książkach, przedstawieniach teatralnych, grach komputerowych. Najskuteczniejsze okazują się oczywiście nośniki, które docierają do największej liczby odbiorców, czyli komercyjne filmy fabularne i produkcje telewizyjne.

<!** reklama>Bydgoszcz po II wojnie światowej sporadycznie pojawiała się w filmach fabularnych. Przed 1989 r. filmy z Bydgoszczą w tle można policzyć na palcach jednej ręki. Najbardziej w pamięć wbili się oczywiście „Sąsiedzi” Aleksandra Ścibor-Rylskiego z Leonem Niemczykiem w jednej z głównych ról - nakręcona w 1969 r. opowieść o pierwszych dniach wojny w Bydgoszczy. Kiedyś „Sąsiedzi” pełnili ważną rolę propagandową, niestety, przerastającą wartość artystyczną.

Co poza tym? Przede wszystkim „Wśród nocnej ciszy” - bardzo udany kryminał Tadeusza Chmielewskiego z 1978 r. Reżyser sam napisał do niego scenariusz, biorąc za wzór przedwojenną powieść... czeskiego pisarza, Ladislava Fuksa: „Śledztwo prowadzi radca Heumann”. Akcję książki filmowcy przenieśli do jednego z pomorskich miast, którego mieszkańcami wstrząsa seria zbrodni dokonywanych na 8-10-letnich chłopcach.

Zostają oni zastrzeleni przez mordercę, pozostawiającego na miejscu zbrodni nietypową „wizytówkę” - małą zabawkę z rysunkiem kota. „Wśród nocnej ciszy” nagrodzono na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrodą - uwaga - za scenografię. Ostatni peerelowski film fabularny z plenerami w Bydgoszczy to zupełnie dziś zapomniany dramat miłosny „Tango ptaka” - autorskie dzieło Andrzeja Jurgi. Opowiada ono o przeżywającej sercowe rozterki wioślarce Agacie (zagrała ją Beata Poźniak), pływającej w reprezentacyjnej ósemce.

Za to każde bydgoskie dziecko zapewne wie, że jego miasto zagrało, i to wielokrotnie, w polskim serialu wszech czasów: „Czterej pancerni i pies”. Ekipa filmowa gościła w Bydgoszczy w sierpniu i wrześniu 1968 r., kręcąc sceny do czterech odcinków.

Także po zmianie ustroju filmowcy rzadko odwiedzali Bydgoszcz. W ostatnich latach, konkretnie w 2009 r., powstał tu tylko jeden, za to udany film fabularny - utrzymane w konwencji fantasy „Magiczne drzewo” w reżyserii Andrzeja Maleszki.

W żadnym z wymienionych wcześniej tytułów, o ile wiem, nie doszło do wykorzystania Bydgoszczy w ramach umowy lokowania produktu. Przed 1989 r. takie zabiegi nie były w Polsce stosowane i jeśli już dochodziło do nacisków w związku z planami zdjęciowymi filmów, to były to naciski polityczne. Później nasi marketingowcy również zabrali się za lokowanie w filmach różnych towarów.

Jednymi z pierwszych szpikowanych mniej lub bardziej ukrytą reklamą polskich filmów były bardzo popularne w latach 90. mocne filmy Władysława Pasikowskiego. Ich żelazny bohater, Bogusław Linda, nie popijał już jakiejś wódki, ale konkretny, dobrze widoczny na ekranie jej gatunek. Otwierał też piwo marki dobrze znanej ze sklepów, a nie, jak Ferdek Kiepski, fikcyjnego „Mocnego Fulla”.

Tę okazję do płatnej promocji Bydgoszczy pierwszy raz wykorzystano dopiero w 2008 r., gdy nad Brdą powstał fragment jednego z odcinków telenoweli TVP, marnej zresztą, o tytule „Egzamin z życia”. Ulokowano w nim, m.in., obrazy świeżo wyremontowanego stadionu Zawiszy, Teatru Polskiego i hotelu „Pod Orłem”. Trzy lata po publicznej zauważyła też Bydgoszcz prywatna telewizja TVN.

W ubiegły wtorek kamery filmowców ponownie stanęły na głównej płycie stadionu Zawiszy, by śledzić uwijającego się po murawie Mariana Opanię, grającego rodowitego bydgoszczanina, trenera piłkarskiego narybku Zawiszy i ojca głównej bohaterki nowego serialu „Prawo Agaty”, w którą wciela się Agnieszka Dygant.

W obu wypadkach miasto nie podało, ile trzeba było zapłacić za umieszczenie Bydgoszczy (w wypadku „Prawo Agaty” - wielokrotne) w serialu. Wątpliwe też, czy kiedyś uda się policzyć korzyści z tych działań. Zawsze jednak przyjemnie popatrzyć na bliskie sercu zakątki za plecami aktorskich gwiazd i gwiazdek.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski