Urodzony w Bydgoszczy noworodek przeżyje średnio 78 lat. Jeśli urodzi się w powiecie rypińskim, dożyje już tylko 74 lat - wynika z raportu ONZ o rozwoju społecznym Polski.
ONZ w Polsce przygotowała Krajowy Raport o Rozwoju Społecznym Polska 2012. To nic innego jak dokument pokazujący zmiany społeczne w Polsce. Bierze pod uwag trzy kluczowe dla jakości życia wskaźniki - poziom zamożności, poziom edukacji i zdrowie mieszkańców. Jak na tle kraju wypada nasze miasto i województwo? Bez wdawania się w szczegóły - źle, a co gorsza, nasza pozycja słabnie z roku na rok.
<!** reklama>
Jesteśmy w ogonie
W rankingu rozwoju społecznego województw znajdujemy się na dalekim 13 miejscu. Wśród 30 najlepszych powiatów w Polsce nie ma żadnego z naszego województwa. Za to w 30-tce powiatów z najniższym wskaźnikiem rozwoju społecznego mamy aż dwóch przedstawicieli - to powiat rypiński i lipnowski.
Ze zdrowiem też źle
Bydgoszcz (jako powiat grodzki) znalazła się na miejscu 51 i co roku traci na pozycji. W 2007 roku była jeszcze na miejscu 30-tym. Traci też Toruń, choć i tak pozostaje miastem o najwyższym poziomie rozwoju społecznego w naszym województwie (29 miejsce w 2007 roku, 38 w 2012 roku). Szczególnie źle wypadamy pod względem długości życia i poziomu zdrowia, który mierzono zgonami na nowotwory i choroby kardiologiczne na 100 tysięcy mieszkańców. Mimo doskonale działającego Centrum Onkologii jesteśmy województwem z największą liczbą zgonów na nowotwory. Rodząc się w Bydgoszczy mamy szanse dożyć średnio 78 lat, ale już kilkadziesiąt kilometrów od naszego miasta średnia życia skraca się do nawet 74 lat. Po mieszkańcach łódzkiego żyjemy najkrócej w Polsce.
- Zdajemy sobie sprawę, że wyniki nie są zadowalające. Dajmy jednak szansę województwu. Niedługo zaprocentują inwestycje w służbę zdrowia i infrastrukturę, które realizowaliśmy przez ostatnie lata. Bardzo liczymy też na kolejne unijne pieniądze. Dzięki nim pójdziemy do przodu - nie kryje optymizmu Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa.
Badanie poziomu rozwoju społecznego w Polsce zleciło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, to pierwsze tego typu przedsięwzięcie realizowane w Europie. Wyniki potwierdzają jednak wcześniejsze opinie naukowców - najwyższy poziom rozwoju społecznego występuje w metropoliach i dużych miastach oraz gminach do nich przyległych. Poziom najniższy występuje w powiatach typowo wiejskich, zwłaszcza w obszarze dawnego zaboru rosyjskiego.
Ucieczka za miasto
To, że Bydgoszcz traci w zestawieniu wynika również z tego, że zyskują gminy powiatu bydgoskiego. To tam wyprowadzają się zamożni mieszkańcy Bydgoszczy poprawiając statystyki zamożności zdrowia i edukacji, pogarszając je gwałtownie w samym mieście. To tam równie wysoki co w mieście jest odsetek dzieci w przedszkolach, co ma z kolei wpływ na możliwość wykonywania pracy przez rodziców.
- Dokument jest w tej chwili analizowany przez Wydział Rozwoju i Strategii Urzędu Miasta Bydgoszczy. Po analizie będzie czas na wnioski - stwierdza Marta Stacho wiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
Marszałek wiąże słabe wyniki z ogólną sytuacją w gospodarce.
- Słaba pozycja województwa bierze się między innymi z globalnego kryzysu na rynkach, a nasze firmy są silnie uzależnione od eksportu - zauważa Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa. - Wraz ze zmianą na rynkach rosnąć będzie zamożność społeczeństwa. Czekają nas też miliardowe inwestycje, które zmienią region. (BOB)
