Festiwal „Nowe Horyzonty” rusza w Polskę i odwiedzi 23 miasta. Bydgoszczanie nie zobaczą ani jednego filmu, bo w mieście nie ma kina studyjnego.
<!** Image 3 align=right alt="Image 183987" sub="Tak będzie wyglądało kino konesera „Helios” już w listopadzie tego roku. Teraz trwają prace adaptacyjne. / Fot. Nadesłane">Wrocławskie „Nowe Horyzonty”, jeden z największych w Polsce polskich przeglądów filmowych, w Toruniu i Poznaniu rozpoczęły wczoraj swoje tournée. W 23 miastach prezentowane będą najlepsze filmy ubiegłorocznej edycji festiwalu m.in. „Code Blue” Urszuli Antoniak oraz turecki „Pewnego razu w Antolii”, który uznano za najpiękniejsze dzieło festiwalu w Cannes.
- Znowu przegrywamy z Toruniem, znowu nasze miasteczko traci znakomitą imprezę - denerwuje się bydgoszczanka, miłośniczka filmu artystycznego. - Przecież „Nowe Horyzonty” trzeba sprowadzić! My tylko ciągle rozmawiamy o tym, jak ma wyglądać bydgoska kultura, a nic nie robimy, by ją wzbogacić. Toruń potrafi - jak widać - to robić.
Nie ma dobrego miejsca
Dlaczego „Nowe Horyzonty” ominęły Bydgoszcz?
- To tylko kwestia miejsca. Nie ma w Bydgoszczy kina studyjnego - słyszymy w festiwalowym biurze. - Z prezentowanymi przez nas filmami nie wbijamy się w multipleksy. W Toruniu jesteśmy pierwszy raz. Pierwszy raz też odwiedzimy Gryfino. Jeśli odpowiednie kino w Bydgoszczy powstanie, to prawdopodobnie stanie się ono jednym z przystanków naszego tournee.
<!** reklama>„Nowe Horyzonty” pojawią się także m.in. w Tarnowie, Kielcach, Koninie, Elblągu.
Centrum jeszcze zamknięte
Kina studyjnego na razie brak, choć bydgoscy fani filmu twierdzą, że na specjalne projekcje idealnie nadaje się jedna z sal Opery Nova. Poza tym, w przyszłym Miejskim Centrum Kultury przy ul. Marcinkowskiego planuje się uruchomienie kina studyjnego.
- Oficjalnego otwarcia jeszcze nie było - wyjaśnia Jarosław Jaworski, przedstawiciel Miejskiego Ośrodka Kultury. - Decyzję w sprawie festiwalu pozostawiamy przyszłemu koordynatorowi.
Trzeci multipleks
W Bydgoszczy powstanie też i inne kino konesera. Znajdzie się ono na piętrze „Galerii Pomorskiej” i będzie jedną z części multipleksu. Poprowadzi je firma „Helios”, która ma kina w 24 miastach.
W „Galerii Pomorskiej”, tam gdzie do tej pory była kręgielnia, będzie 7 sal kinowych, przeznaczonych dla około 1000 widzów. Największa sala pomieści 180 osób, a najmniejsza, właśnie ta dla koneserów, 70.
- Repertuar kina podobny będzie do innych, proponowanych przez multipleksy - wyjaśnia Agata Radlak-Piechowicz z On Board Public Relations. - Ale fanom prezentowane będą filmy autorskie oraz kina niezależnego.
Otwarcie multipleksu nastąpi w listopadzie. Przez najbliższe 10 miesięcy pomieszczenia dawnej kręgielni będą przebudowywane. Trzeba zmienić podłogi, wyburzyć ścianki działowe, zmienić instalacje, wyciszyć sale i zapewnić im odpowiednia akustykę. Chodzi o to, by odgłosy z centrum handlowego nie przeszkadzały widzom.
W Bydgoszczy działają już dwa multipleksy: Multikino oraz Cinema City.
