W Łodzi po raz drugi odbyły się polskie eliminacje Gelato Festival do mistrzostw świata w produkcji lodów, które odbędą się we Włoszech w 2021 roku. Wśród zgłoszeń z całej Polski, na eliminacje zostały zaproszone tylko 24 firmy, w tej stawce znalazła się bydgoska lodziarnia „Katarynka”.
- To był nasz pierwszy start w Gelato Festival Challenge, ale zaproponowane przez nas lody o smaku prażonego słodu wzbudziły zainteresowanie - przyznaje Dawid Duleba, właściciel lodziarni „Katarynka”.
Skąd pomysł na taki właśnie smak? - Nuta prażonego słodu to mocno bydgoski akcent. Nawiązujemy tu do historii Bydgoszczy, która miała przecież własny browar i zapatrującą go słodownię – wyjaśnia nam Dawid Duleba.
Nuta prażonego słodu to mocno bydgoski akcent – wyjaśnia nam Dawid Duleba
Podczas Gelato Festival cukiernik „Katarynki” Przemysław Buliński, tak jak wszyscy uczestnicy eliminacji, miał tylko 30 minut na wykonanie porcji autorskich lodów. - W odpowiednich proporcjach słód prażymy, mielimy, a następnie dodajemy do naszej klasycznej mleczno-śmietankowej bazy - zdradza Dawid Duleba.
I chociaż podczas Gelato Festival oceniany jest przede wszystkim smak lodów, to jednak nie bez znaczenia jest także pomysł, wybór surowców czy aspekt wizualny.

- Jeśli chodzi o kompozycję, zaproponowaliśmy ułożenie na tzw. górkę posypaną prażonym słodem oraz ziarnami: żyta, pszenicy, owsa. Całość przekładana waflowymi dekoracjami. Ot, taka chrupiąca, zdrowa słodycz delikatnie przełamana czekoladą. Włoch, który był jednym z jurorów, przyznał, że nie znał smaku prażonego słodu, był pod wrażeniem lodów naszej produkcji - opowiada Dawid Duleba, który nie ukrywa, że konkurencja była bardzo duża.
- Wszyscy uczestnicy byli zgodni co do tego, że konkurencja w tym roku była większa niż podczas pierwszej edycji. Zapowiada się więc, że każdego roku eliminacje stać będą na coraz wyższym poziomie, bo polscy cukiernicy i polskie lodziarnie wykonują naprawdę świetne lody rzemieślnicze własnego pomysłu. Zresztą, Włosi chcą polskich cukierników sprowadzać do siebie – mówi nasz rozmówca.
„Katarynka”, debiutując podczas II Gelato Festival Challenge, co prawda nie zajęła pierwszego miejsca i tym samym nie wygrała jeszcze biletu najpierw do Bolonii na europejski finał konkursu we Włoszech w 2020 r., a później na mistrzostwa świata w 2021 r. we Florencji, gdzie można zdobyć tytuł „World’s Best Gelato!”, ale nic straconego. Do tego czasu eliminacje odbywać się będą co rok i „Katarynka” ma ambicje po raz kolejny do nich się zakwalifikować, prezentując swe pomysły, zwłaszcza że…
- Lubimy eksperymentować z produktami regionalnymi, dużo ich wykorzystujemy do produkcji naszych lodów i mamy nadzieję, że tym wyróżniamy się na tle innych - dodaje Dawid Duleba.
O tym, jak smakują festiwalowe lody o nazwie „Prażony słód” można się przekonać samemu, odwiedzając „Katarynkę”, w której widnieje też dyplom Gelato Festival Challenge Łódź 2018.
TOP 10 najczęściej popełnianych błędów w PIT-ach. Też je popełniasz?
Do 19 kwietnia będzie ciepło i wiosennie (źródło TVN/X-News):