Bydgoskie kolarki wjeżdżają ławą na podium [ZDJĘCIA]

Na kolarskich MP w Kozichgłowach k. Częstochowy, rozegrano także krajowy czempionat w kolarstwie tandemowym niewidomych i słabowidzących. Bardzo dobrze wypadły tam kobiece duety z KSN Łuczniczka Bydgoszcz.

W jeździe indywidualnej na czas (10, 25 km) wygrał tandem Karolina Rzepa - Edyta Jasińska (pilotka). Czwarta była inna bydgoska para Angelika Biedrzycka i Izabela Krawczyk (pilotka).

Tu warto dodać, że Rzepa i Jasińska wyprzedziły Iwonę Podkościelną i Agnieszkę Sikorę, czyli złotą paraolimpijkę z Rio i wicemistrzynię świata Masters z 2018 roku.

Z kolei Biedrzycka i Krawczyk przegrały brąz, ponieważ na drugim nawrocie zaliczyły upadek.

W Kozichgłowach bydgoskim kolarkom towarzyszył Krzysztof Badowski, dyr. KSN Łuczniczka, który zastępował Aleksandrę Tecław (w tym czasie miała egzaminy).

Wyjaśnijmy, że właśnie zakończyła ona wieloletnią współpracę z Podkościelną, z którą zdobywała medale MŚ i IO.

- Mistrzostwa Polski miały dać nam odpowiedź, w którym miejscu jest obecnie nasz duet Rzepa i Jasińska - wyjaśnia Krzysztof Badowski. - I muszę dodać, że jesteśmy mile zaskoczeni, ponieważ widzimy duży postęp, czego dowodem są dwa złota w Kozichgłowach. Jeszcze nigdy nie widziałem tak zadowolonej Edyty. A warto wiedzieć, że Karolina jest w całej stawce jedyną kolarką niewidomą. Ładnie pokazała się też druga nasza para, która krótko jeździ ze sobą, czyli Biedrzycka i Krawczyk.

Jeszcze lepiej bydgoskie duety wypadły ze startu wspólnego (62 km). Rzepa i Jasińska wygrały ponownie, a brąz tym razem dla Biedrzyckiej i Krawczyk. Przedzieliły ich Podkościelna i Sikora.

- Bardzo nam zależało na dobrym wyniku w czasówce. Przed startem powiedziałyśmy sobie na co nas stać i dziewczyny pojechały - mówi Aleksandra Tecław, wiceprezes KSN Łuczniczka, a jednocześnie trenerka, która odpowiada za program szkolenia kolarek tandemowych w klubie.

- O ile w sobotę byłam spokojna, o tyle w niedzielę ze startu wspólnego była wielka niewiadoma - mówi A. Tecław. - Ale te trzy medale to efekt pracy, którą wykonałyśmy. Przed startem dwa mikrocykle treningowe w Bydgoszczy i okolicach. Trzysta kilometrów w dwa dni i prawie cztery godziny na dupie dziennie. Żałuję tylko, że nie przepracowałyśmy w treningu tych nawrotów, bo byłby medal więcej - podsumowuje.

W Kozichgłowach nie wystartowała inna kolarka KSN Łuczniczka, Oliwia Hewelt, która w piątek, 14 czerwca, skończyła dopiero 14 lat (na treningu w siedzibie klubu przy ul. Krasińskiego 3A usłyszała "Sto lat!". W jej wypadku wymagana jest obecność rodziców, a ci nie mogli w tym czasie być z córką na mistrzostwach Polski.

Dodajmy, że w MP startował też jeden męski duet z bydgoskiego klubu. Artur Olender i Mariusz Sobczak (pilot) na czasówce zajęli 6. miejsce, a ze startu wspólnego 7 miejsce.

Przed bydgoskimi kobiecymi tandemami zgrupowanie w Zieleńcu, a potem start w Pucharze Świata w Kozielcu na Słowacji.
Najważniejszą imprezą tego roku będą mistrzostwa świata w holenderskim Emmen.

- Punkty zdobywane w każdych zagranicznych zawodach są bardzo potrzebne do rankingu - wyjaśnia Krzysztof Badowski, dyr. KSN Łuczniczka Bydgoszcz. - W zależności od tego, ile ich zdobędziemy, na tyle miejsc będziemy mogli liczyć na igrzyskach paraolimpijskich za rok w Tokio. Fajnie byłoby, gdyby do Japonii mogła pojechać chociaż jedna nasza para.

Ale wcześniej, bo 7 lipca, bydgoskie kolarki wystartują w mistrzostwach Polski w triathlonie niewidomych i słabowidzących (w duetach i sztafetach), które odbędą się w ramach 5. edycji Enea Bydgoszcz Triathlon.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU