MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski sąd zarządza eksmisję pana Georges’a z willi w Osielsku, zapisanej na ukochaną

Grażyna Ostropolska
123rf
On był 42-letnim francuskim biznesmenem, ona biedną polską nastolatką. Po 20 latach wspólnego życia ona ma kasę, on - puste kieszenie.

[break]
Mademoiselle Beata to niedobra kobieta! Manipulantka, której sąd zawierzył, wydając krzywdzący mnie wyrok! - tak pan Geoges, Francuz z sześćdziesiątką na karku, zareagował na orzeczenie o eksmisji z domu, który powstał w czasie, gdy żył z młodszą od niego o 23 lata Polką w konkubinacie.

- Zapisywałem wszystko na ukochaną kobietę, bo jako Francuz nie mogłem w latach 90. zarejestrować na siebie firmy, ani kupić w Polsce działki budowlanej - tłumaczył w sądzie. Nie spisywał z konkubiną umów, bo miał do niej pełne zaufanie i kochał ją do szaleństwa. - Do głowy mi nie przyszło, że mnie zdradzi i oskubie z majątku - wyznaje.

W poniedziałek bydgoski sąd wystawił Francuzowi słony rachunek za wiarę w dozgonną miłość i uczciwość partnerki. Pan Georges już stracił zapisany na konkubinę warsztat, a teraz musi opuścić dom i to nie koniec kłopotów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!