Bydgoski Potop powstaje jak Feniks z popiołów

Mężczyzna ratujący topiącą się kobietę - tak wygląda kolejny element bydgoskiego Potopu. Zostanie umieszczony dziś w niecce fontanny. Odlew z brązu waży 1200 kilogramów!

<!** Image 3 align=none alt="Image 197310" sub="Wczoraj kolejny element fontanny Potop przyjechał do Bydgoszczy. Na lawecie Zbigniew Ginter, obok Zygmunt Mackiewicz [Fot.: Tymon Markowski]">Figura jest pierwszym elementem największej, środkowej rzeźby Potopu. Mierzy blisko 3 metry i waży 1200 kilogramów! Wczoraj przyjechała do Bydgoszczy z pracowni odlewniczej w Dąbrowie. - To dla mnie duże wyzwanie, bo Potop ma szczególny charakter - mówi Jacek Guzera, który wykonał odlew z brązu - Postacie ludzkie są bardzo dynamiczne. Muszę się starać, aby nie straciły emocji.<!** reklama>

Rzeźba z negatywu

Jak powstaje taki odlew? - Robię negatywy rzeźby, które pokrywam woskiem. Później przy wykorzystaniu specjalnych technologii wykonuję formy odlewnicze - wyjaśnia Jacek Guzera.

Zatem wzorem dla ciężkiego odlewu jest rzeźba, której autorem w tym przypadku jest młody artysta - Michał Pronobis. Dziś o godz. 13.00 w parku Kazimierza Wielkiego nowa figura - przedstawiająca mężczyznę ratującego topiąca się kobietę - dołączy do mniejszych rzeźb - niedźwiadków i mężczyzny walczącego z wężami. Druga, ostatnia część największego elementu fontanny ma być gotowa pod koniec 2013 roku i dopełni całości Potopu w 2014 roku.

Milion w fontannie

Od ośmiu lat Stowarzyszenie Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop stara się, aby przywrócić zniszczony przez niemieckie wojska wodotrysk. Podobno rzeźby z brązu zostały przerobione na potrzeby niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Niemal identyczna fontanna, tylko mniejsza, stoi do dziś w jednym z miast Bawarii.

- Bydgoski Potop powstaje jak Feniks z popiołów. Jestem szczęśliwy, że udaje nam się zrealizować nasz cel - mówi Zygmunt Mackiewicz, prezes stowarzyszenia. - Odbudowa całej fontanny kosztuje ponad milion złotych. Dużą część tej kwoty przekazał nam Urząd Marszałkowski. Pozostałe środki udało nam się pozyskać dzięki 1 procentowi, wsparciu miasta i mieszkańców Bydgoszczy.