Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoska zima tylko w piosence [wideo, zdjęcia]

Redakcja
„Na całej połaci śnieg” - można za Starszymi Panami zanucić i pomarzyć. Według klimatologów trwa u nas zima bezjądrowa, czyli mdła, szara. Ale uwaga! Chociaż bezjądrowa, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!

„Na całej połaci śnieg” - można za Starszymi Panami zanucić i pomarzyć. Według klimatologów trwa u nas zima bezjądrowa, czyli mdła, szara. Ale uwaga! Chociaż bezjądrowa, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!

Ciepły grudzień to nic nowego, wystarczy posłuchać specjalisty, który ostatni miesiąc roku ocenia z perspektywy 30 lat, a nie, tak jak my, na podstawie kilku mrocznych tygodni. - Bierzemy pod uwagę, tzw. wielolecie - zaznacza Michał Kowalewski, klimatolog z Centrum Monitoringu Klimatu Polski Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Za najkrótsze wielolecie w klimatologii przyjmuje się 30 lat. Z tej perspektywy patrząc mamy teraz (od świąt do dziś) ciepłą, nietypową pogodę, ale zima trwa i wciąż może nas zaskoczyć.<!** reklama>

Typowy przebieg rocznej temperatury przypomina sinusoidę z minimum rocznym w styczniu. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zdarzało się, że to minimum było spłaszczone, oscylowało blisko zera i trudno było wskazać, w którym miejscu osi znajduje się ten najzimniejszy punkt. Ludzi to spłaszczenie niepokoi, zwłaszcza sadowników i rolników, którym leży na sercu zbiór zboża ozimego, rzepaku.

Dla sadów ta wysoka temperatura jeszcze nie jest groźna, bo dzień wciąż jest krótki, co wstrzymuje rozpoczęcie wegetacji drzew. - Gorzej, gdy dodatnia temperatura utrzyma się do lutego, a wtedy wiele roślin może zacząć się rozbudzać - zauważa klimatolog. - Zbożom i rzepakowi grozi z kolei rozhartowanie, które spowoduje wzrost ryzyka zamarznięcia i częściowego lub całkowitego obumarcia rośliny, jeśli dodatnie temperatury utrzymałyby się jeszcze przez dwa - trzy tygodnie...

Zgoła odmienne nastroje zaobserwowaliśmy w bydgoskim Ogrodzie Fauny Polskiej. Niedźwiedzie (wcale nie śpią mocno) nosów z gawry zbyt chętnie nie wychylają, podobnie jak senne borsuki i jenoty. Zebry, choć na pozór ciepłolubne, około godz. 10 (czyli gdy robi się cieplej), wychodzą ze stajni na kilkugodzinne wietrzenie, podobnie jak kangury. - Inaczej jest z surykatkami i lemurami. Zimą zamykamy je w kotownikach - mówi Tamara Samsonowicz, kierownik ogrodu. - Małp, czyli makaków japońskich, nie ma potrzeby chronić, bo chłód wcale im nie przeszkadza. W kotnikach czekają na nie maty grzewcze. Co do bocianów, one także wolą żyć na zewnątrz. Nawet gdy bywały zimy z temperaturami do minus 25 stopni, nie szukały schronienia. Co najwyżej ogrzewały sobie nogi przy reflektorach, a my dostarczaliśmy im więcej jedzenia.

Najbardziej z plusowych temperatur cieszą się ptaki wodne. Wśród kaczek trwa wielkie poruszenie. Szaleją na niezamarzniętych stawach i są już prawie wypierzone. Bażanty też przygotowują się do godów. Za około miesiąc pewnie pochwalą się nowymi piórkami.

Zobacz galerię: Bydgoska zima tylko w piosence [wideo, zdjęcia]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo