Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy przedsiębiorcy szukają pracowników, którzy bardzo dobrze znają języki romańskie

Dorota Witt
Do bydgoskiego Ośrodka Alliance Française zgłaszają się pracodawcy, którzy nie mogą znaleźć pracowników biegle mówiących w językach romańskich. Szansę na pracę mają nawet ci, którzy są w trakcie nauki języka
Do bydgoskiego Ośrodka Alliance Française zgłaszają się pracodawcy, którzy nie mogą znaleźć pracowników biegle mówiących w językach romańskich. Szansę na pracę mają nawet ci, którzy są w trakcie nauki języka Tomasz Czachorowski
Znajomość angielskiego nie otwiera już tak szeroko drzwi do kariery jak jeszcze kilka lat temu. Pracodawcy szukają osób, które biegle znają język ich biznesowych partnerów, a ci coraz częściej pochodzą z Włoch, Francji czy Hiszpanii

Romanistów potrzebują pracodawcy najróżniejszych branż: od producentów małych urządzeń do wtryskarek po firmy informatyczne o międzynarodowym zasięgu. Taka sytuacja panuje głównie na bydgoskim rynku pracy. - Jestem w kontakcie z lektorami ze szkół językowych w innych miastach i nie ma aż takiego zapotrzebowania na takich pracowników - mówi Małgorzata Hack z Bydgoskiego Ośrodka Alliance Française. - U nas zapotrzebowanie na pracowników, którzy bardzo dobrze mówią po francusku czy włosku, jest ogromne. Od kilku lat przychodzą do mnie przedsiębiorcy i proszą: „Niech mi pani pomoże znaleźć do pracy słuchacza, który zna język na poziomie B2 albo C1. Nieważne, jakie ma wykształcenie, do zawodu to ja go sobie przygotuję w pół roku, na kursy go wyślę”.
[break]
Pracodawcy potrzebują osób znających język ich biznesowych partnerów i wiedzą, że jego nauka wymaga czasu, około 7 lat, a tak długo czekać nie mogą, dlatego na zatrudnienie mogą liczyć także słuchacze szkół językowych i studenci romanistyki. Praca w korporacjach i dużych firmach to dla nich niejedyna droga rozwoju zawodowego. Mogą uczyć jako lektorzy, pracować jako tłumacze lub dawać prywatne lekcje, ale na lawinę chętnych do skorzystania z tych ostatnich trzeba poczekać.

- W szkołach ogranicza się liczbę lekcji francuskiego czy hiszpańskiego, zresztą w niewielu w ogóle uczono tych języków - mówi Małgorzata Hack. - Rodzice też nie są jeszcze przekonani do języków romańskich. Z drugiej strony wielu dorosłych uczy się francuskiego od podstaw, bo widzą w tym szansę rozwoju w firmie, w której pracują. Są też tacy, którzy myślą o założeniu własnej działalności. Na rynku wciąż brakuje choćby tłumaczy przysięgłych z języków romańskich, głównie z włoskiego. Nie chodzi nawet o małżeństwa między osobami różnej narodowości, które są w trakcie rozwodu, bo akty ślubu czy urodzenia są międzynarodowe, ale tłumaczyć trzeba inne ważne dokumenty. Wiele osób zbiera zawodowe doświadczenia we Francji i po powrocie chce przetłumaczyć świadectwo pracy lub przesłać do zagranicznego pracodawcy zwolnienie lekarskie. Potrzebne są też tłumaczenia dokumentów sprowadzanych głównie z Włoch aut.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Bydgoszczy nie ma w tej chwili ani jednej oferty pracy dla romanistów. Pracodawcy szukają za jego pośrednictwem pracowników znających język angielski. Ci, którzy wymagają od podwładnych znajomości hiszpańskiego czy francuskiego, znajdują pracowników bezpośrednio w szkołach językowych i na uczelniach oraz dając ogłoszenia w Internecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!