59-letni właściciel samochodu zostawił lekko uchyloną jedną z szyb, dzięki czemu funkcjonariusze przez szczelinę wsunęli kijek i otworzyli drzwi samochodu. Policjanci dostali się do samochodu i wyciągnęli czworonoga, a następnie zaopiekowali się nim. Uratowany psiak był spłoszony, jednak nie wymagał pomocy weterynaryjnej.
Właściciel auta przyszedł na miejsce zdarzenia po około godzinie. Mężczyzna tłumaczył, że poszedł na zakupy i nie sądził, że zajmie mu to tyle czasu. Policjanci ustalają teraz, czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt za popełnienie tego rodzaju przestępstwa grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.