Cena sieciówki poniżej 100 zł, likwidacja biletu miesięcznego na jedną linię i systemu A+T, półroczny bilet za 50 zł dla seniorów w wieku 65-70 lat. To prawdopodobne zmiany w opłatach za komunikację.
<!** Image 3 align=none alt="Image 207076" sub="Obecni na spotkaniu przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Seniora bronili darmowych przejazdów dla emerytów [Fot.: Tomasz Czachorowski]">
We wtorek odbyło się pierwsze spotkanie drogowców z ekspertami na temat opłat za korzystanie z autobusów i tramwajów. ZDMiKP przedstawił na nim symulację znaczących podwyżek. Przy założeniu, że bilet jednorazowy kosztowałby w granicach 3,2-3,4, za sieciówkę musielibyśmy płacić około 104-114 zł. To zdaniem przedstawicieli Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, studentów i mediów byłoby nie do przyjęcia.
<!** reklama>
W trakcie dyskusji z wiceprezydentem Bydgoszczy Łukaszem Niedźwieckim padło natomiast wiele innych pomysłów, które mają skutkować tym, że bydgoszczanie zapłacą za sieciówkę poniżej 100 złotych, a wpływy z biletów przyniosły zakładane 80 milionów złotych. Oprócz przesądzonej już przez zarząd dróg zwiększonej liczby kontroli i likwidacji biletu na jedną linię, wprowadzony ma być także bilet dla seniorów w wieku 65-70 lat. Półroczny karnet ma kosztować około 50 złotych (8,33 zł miesięcznie).
Wiceprezydent Bydgoszczy Łukasz Niedźwiecki zamierza także iść w kierunku likwidacji darmowych przejazdów dla radnych i pracowników MZK. Dodatkowo honorowi krwiodawcy prawdopodobnie będą zmuszeni do kasowania biletów ulgowych. Te zmiany to tylko jeden z kierunków działań, do których skłaniają się drogowcy i ratusz. Kolejnym krokiem ma być przebudowa układu linii tramwajowych i autobusowych w rejonie Dworca Głównego. Na Rycerską skierowana zostanie prawdopodobnie jeszcze jedna linia tramwajowa, a nr 79, 93 i 94 zostaną skrócone. Ten manewr pozwoli zoszczędzić w ciągu roku 3,5 mln złotych.
- Wprowadzenie przesiadek jest do zaakceptowania, ale nie może to wyglądać jak do tej pory na Wyścigowej. To musi być przemyślane i nie powodować większych utrudnień - zaznaczał Krzysztof Ziętara ze Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego.
Zdaniem Ireneusza Frelichowskiego, prezesa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Seniora, wprowadzenie jakiejkolwiek opłaty nawet na poziomie kilku złotych miesięcznie dla emerytów w wieku 65-70 lat będzie gorzką pigułką. - Proszę zobaczyć, ile ludzi w tym wieku wychodzi z aptek z niewykupionymi receptami. W ten sposób ogranicza się seniorom także dostęp do kultury - argumentował Ireneusz Frelichowski.
Jednak zdaniem ekspertów, w tej chwili miasta nie stać na utrzymywanie tego przywileju. - Nie wykluczam, że w kolejnych latach będziemy mogli dyskutować o przywróceniu niektórych ulg, albo poprawie oferty komunikacyjnej. Obecnie musimy oszczędzać - stwierdził wiceprezydent.