- Od 1 kwietnia 2015 roku zawieszamy wszystkie nasze rejsy własne, realizowane jako Eurolot. Ze względu na Państwa, naszych pasażerów, zobowiązujemy się wykonać zaplanowane rejsy do 31 marca 2015 roku włącznie. Pasażerowie, których rejsy nie zostaną zrealizowane po tym czasie, otrzymają 100-procentowy zwrot kosztów zakupionego biletu lub - w miarę możliwości - bezkosztową zmianę rezerwacji na przelot innym przewoźnikiem. Z każdym z Państwa będziemy się kontaktować indywidualnie - czytamy na oficjalnym profilu Eurolotu.
[break]
Sorry za brak komfortu
- Przepraszamy za niekomfortową sytuację związaną ze zmianą Państwa planów podróży. Zrobimy wszystko, aby cały proces zmian rezerwacji przebiegał szybko i sprawnie.
Dzisiaj wprowadzamy również w naszym systemie rezerwacyjnym tzw. stop booking czyli brak możliwości rezerwacji i zakupu biletów na wszystkie rejsy Eurolotu po 31 marca 2015 roku - wyjaśnia Eurolot.
Zapowiedzi upadku
Pierwsze informacje o bliskim upadku Eurolotu pojawiały się już pod koniec zeszłego roku, jednak już od początku istnienia spółka przynosiła straty. Teraz uznano, że taki biznesowy model, na którym opiera się spółka, nie ma racji bytu. Decyzja musiała zostać podjęta niedawno, bo kilka dni temu Eurolot z dumą otwierał kolejne nowe połączenie - z Gdańska do Krakowa.
Tak się składa, że do 31 marca obowiązuje umowa marketingowa samorządu województwa (będąca w praktyce ukrytą formą dotacji) z Eurolotem. Województwo płaciło 12 milionów złotych rocznie za to, żeby Eurolot realizował połączenia z Bydgoszczą. Tak więc nie będzie konieczności zwrotu kosztów ze strony Eurolotu. Nie wiadomo jeszcze, czy samorząd wojewódzki będzie chciał zorganizować kolejny przetarg na obsługę połączeń lotniczych z Warszawą. - Być może, ale to moje przypuszczenie, część lotów przejąłby nasz narodowy przewoźnik - mówi Beata Krzemińska, rzecznik marszałka.
Marta Missima z biura prasowego Portu Lotniczego Bydgoszcz zapowiedziała, że władze PLB nie będą komentować sprawy likwidacji Eurolotu.
W oczekiwaniu na „Lufę”
Czy strata warszawskich połączeń będzie dotkliwa? (ostatni lot Bydgoszcz-Warszawa odbędzie się 13 marca, potem PLB remontować będzie pas startowy). Dla części pasażerów na pewno, tym bardziej że niedawno, bo 26 stycznia Eurolot uruchomił trzecie połączenie ze stolicą w ciągu dnia, które miało odpowiedzieć na zapotrzebowanie pasażerów. Co ciekawe, połączenie cieszyło się sporym powodzeniem i miało duży potencjał. Sporo też w jego promocję zainwestował bydgoski port lotniczy. Wkrótce jednak, bo 29 marca pojawi się na bydgoskim lotnisku Lufthansa, która - lotami do Frankfurtu - uruchomi o wiele większe możliwości przed bydgoskimi pasażerami niż lotnisko Okęcie.
