Butelkomat w Inowrocławiu? Może w przyszłym roku [zdjęcia]

"W ostatnim czasie w Krakowie zamontowano pierwszy w Polsce butelkomat mający zachęcać mieszkańców tego miasta do segregacji plastiku" - czytamy w interpelacji złożonej przez Magdalenę Łośko i Patryka Kaźmierczaka. "Tego typu inwestycja może przypominać mieszkańcom o konieczności prawidłowej, ekologicznej utylizacji odpadów i ma charakter edukacyjny. W sposób pośredni może przyczynić się do zwiększenia poziomu segregacji odpadów przez mieszkańców" - podkreślają.

Proszą prezydenta Ryszarda Brejzę o przeanalizowanie możliwości zrealizowania podobnej inwestycji w Inowrocławiu. "Byłaby to [b]kolejna proekologiczna inwestycja promująca uzdrowisko Inowrocław jako miasto przyjazne ekologicznie oraz zachęcająca mieszkańców Inowrocławia do jeszcze lepszej segregacji odpadów[/b]" - czytamy w interpelacji.

Co na to prezydent Inowrocławia?

"Zamontowanie butelkomatu było już analizowane" - informuje wiceprezydent Inowrocławia Wojciech Piniewski. "Koszt takiego urządzenia wynosi około 60 tysięcy złotych brutto. Dodatkowo uwzględnić należy koszt obsługi systemu wymiany plastikowych butelek. Informuję, iż w bieżącym roku nie ma zagwarantowanych w budżecie środków finansowych na ten cel. Przy planowaniu budżetu na rok 2020 państwa wniosek zostanie rozważony" - zapewnia Wojciech Piniewski.

Pierwszy butelkomat w Polsce

Pierwszy butelkomat w Polsce zamontowano w urzędzie miasta Krakowa przy al. Powstania Warszawskiego 10.

"Wystarczy przynieść ze sobą opróżnioną plastikową butelkę, nakrętkę wrzucić do specjalnego pudełka, a samą butelkę włożyć do oznaczonego otworu, by po chwili maszyna wydała nam 10 groszy. Za niektóre butelki można dostać nawet dwa razy więcej. Zależy to od kaprysu urządzenia. Warunek zawsze jest jeden - butelka musi mieć widoczny kod kreskowy" - czytamy w Dzienniku Polskim.

Dziennik Polski podaje, że koszt jednego butelkomatu to około 20 tys. zł. Ten w Urzędzie Miasta Krakowa został przekazany dla Krakowa za darmo przez firmę Grand Technology.

"Na ten moment butelkomat może oddać pieniądze za 15 tysięcy butelek. Na wypłaty za butelki 1000 zł ufundował radny Wantuch, a 500 zł Tomasz Terlecki, mieszkaniec Krakowa. Dzięki uchwale radnych i rezolucji do Sejmu akcja w przyszłości może stać się ogólnopolska" - podaje Dziennik Polski.