Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burzliwa debata w Sejmie: „Chamska hołota" - Jarosław Kaczyński ostro o opozycji. Budka żąda przeprosin

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
„Takiej hołoty chamskiej jeszcze nie było" - takimi słowami Jarosław Kaczyński określił posłów opozycji, podczas czwartkowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. W jej trakcie, wicemarszałek Sejmu wyłączył mikrofon Barbarze Nowackiej. Opozycja domaga się przeprosin i ukarania prezesa PiS.

Cała sytuacja miała miejsce w trakcie czwartkowego wystąpienia Barbary Nowackiej w Sejmie. Posłanka Koalicji Obywatelskiej krytycznie oceniała pracę ministra Szumowskiego.

- To chyba największy zawód ostatnich miesięcy. Kiedy opadły maski zobaczyliśmy prawdziwą twarz rządu PiS. Twarz konfliktu interesów, korupcji i nieudacznictwa. Nie dał pan rady! - powiedziała Nowacka do szefa resortu zdrowia.

Kaczyński do opozycji: „Chamska hołota"

W trakcie przemówienia Barbary Nowackiej, kilku polityków Prawa i Sprawiedliwości rozmawiało ze sobą na stojąco. Klubowej koleżance przerwał więc przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka, który zwrócił rozmawiającym uwagę. Wśród nich byli m.in. Jarosław Kaczyński, Piotr Gliński oraz Jadwiga Emilewicz.

- Sejm to nie jest pana folwark, panie prezesie. Niech pan usiądzie i posłucha. Trwa debata, dotycząca ministra rządu PiS - powiedział głośno Budka w stronę Kaczyńskiego.

- Całe to wotum nieufności, to hucpa - odpowiedział wicepremier Piotr Gliński. Największe emocje wzbudziły jednak słowa Jarosława Kaczyńskiego.

- Takiej hołoty chamskiej jeszcze nie było! - rzucił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Opozycja do Kaczyńskiego: "Przeproś!"

Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zarządził natychmiast przerwę. Po jej zakończeniu, opozycja skandowała w stronę Jarosława Kaczyńskiego: "Przeproś!".

Posłowie opozycji byli też wzburzeni zachowaniem marszałka Terleckiego, który wyłączył mikrofon Barbarze Nowackiej, podczas jej wypowiedzi.

- "Lepsizm" pana prezesa słyszałam już parę razy. Wtedy kiedy wchodził na ten cmentarz, kiedy ja wejść nie mogłam. Bo wtedy jego ból był większy od mojego. Na ten sam cmentarz, na którym leży moja matka, ofiara katastrofy smoleńskiej - mówiła Nowacka.

- On wszedł składać kwiaty swojej matce i swojemu bratu, a inni nie mogli. A teraz śmie mnie wyzywać - dodała. Właśnie po tych słowach Ryszard Terlecki wyłączył jej mikrofon.

Emilewicz nie słyszała, choć stała blisko

"Polacy mile zaskoczeni szczerością sejmowej autoprezentacji prezesa" - tak sytuację skomentował na Twitterze Donald Tusk.

Podobnych komentarzy było dużo więcej. Kaczyńskiego skrytykowali m.in. Robert Biedroń oraz wielu posłów Platformy Obywatelskiej. Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel niczego zdrożnego w wypowiedzi nie dostrzegł.

"Prezes Jarosław Kaczyński powie słowo prawdy o zachowaniu części posłów i nagle wielkie poczucie krzywdy. Polecam lekturę sejmowych stenogramów, tam jest przytoczona część tego, co dzieje się w ławach opozycji" - napisał.

Z kolei wicepremier Jadwiga Emilewicz, która stała blisko Jarosława Kaczyńskiego, gdy ten wypowiadał słowa o "chamskiej hołocie", stwierdziła w TVN24, że... nie słyszała tej wypowiedzi.

- Ja nie słyszałam, ponieważ zaczęło głośniej mówić kilku ministrów i towarzyszących mi w tej rozmowie. Więc nie wiem, co dokładnie powiedział pan prezes - stwierdziła.

Opozycja chce ukarania Kaczyńskiego

Posłowie Lewicy zapowiedzieli, że złożą wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego za słowa o "chamskiej hołocie". Politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonywali natomiast, że żadne z tych słów nie jest wulgarne i taki wniosek nie ma sensu.

- Mieliśmy gest posłanki Lichockiej, a od wczoraj mamy sformułowanie Jarosława Kaczyńskiego. I w tym miejscu chcę jasno powiedzieć: żądamy dla milionów Polaków, w stosunku do których wyraził swoje słowa pan Jarosław Kaczyński - grzmiał z kolei w piątek Borys Budka w Oświęcimiu.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej pojawił się tam razem z Rafałem Trzaskowskim. Kandydat PO na prezydenta spotkał się bowiem z Sebastianem Kościelnikiem - kierowcą seicento, które trzy lata temu uczestniczyło w wypadku limuzyny ówczesnej premier Beaty Szydło.

- Przypadek Sebastiana Kościelnika pokazuje, że jeżeli ktokolwiek wejdzie w konflikt z tą władzą, to nie może liczyć ma równe traktowanie - powiedział Trzaskowski. Po wystąpieniu, prezydent Warszawy odprowadził Sebastiana Kościelnika do sądu, gdzie odbyła się kolejna rozprawa, dotycząca wypadku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Burzliwa debata w Sejmie: „Chamska hołota" - Jarosław Kaczyński ostro o opozycji. Budka żąda przeprosin - Portal i.pl