Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet zależny od mieszkańców Bydgoszczy

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Jeszcze w tym miesiącu radni postanowią, czy Bydgoszcz dołączy do miast z budżetem partycypacyjnym, który daje mieszkańcom większy wpływ na to, na co wydawane są miejskie fundusze.

Jeszcze w tym miesiącu radni postanowią, czy Bydgoszcz dołączy do miast z budżetem partycypacyjnym, który daje mieszkańcom większy wpływ na to, na co wydawane są miejskie fundusze.

Podobne eksperymenty mają za sobą Poznań i Wrocław. W obu tych miastach rezultaty wprowadzenia budżetu partycypacyjnego są obiecujące. Zasadom jego wprowadzenia przyglądali się bydgoscy urzędnicy, teraz chcą wprowadzić go w życie w naszym mieście.

<!** reklama>

Na czym on polega? - Na tym, że miasto wspiera inwestycyjne pomysły zgłoszone przez mieszkańców - mówi prezydent Rafał Bruski.

Zostaną utworzone dwa fundusze. - Jeden, w wysokości 5 milionów złotych, będzie służył jako wkład miasta do projektów przygotowanych przez mieszkańców, którzy będą chcieli sfinansować je w 30 procentach z własnej kieszeni - mówi prezydent Bruski.

Zrzuta na drogę

Jeśli na przykład zbierze się grupa mieszkańców, którzy chcą szybciej wyasfaltować swoją gruntówkę i zbiorą odpowiednie środki, 70 procent kosztów pokryje miasto.

- Drugi z funduszy również będzie miał 5 milionów złotych, jednak w tym wypadku miasto będzie pokrywać 100 procent kosztów zgłoszonych propozycji - tłumaczy Rafał Bruski.

Z drugiej puli wspierane będą projekty, które trafią do ratusza za pośrednictwem rad osiedli. One - przynajmniej formalnie - najlepiej wiedzą, jakie potrzeby sygnalizują mieszkańcy podległych im terenów. Część pomysłów do realizacji pochodzić też będzie z wniosków przedstawianych podczas prezydenckich spotkań z mieszkańcami.

- Pula zostanie rozdzielona równo na sześć okręgów wyborczych. Oznacza to, że rady osiedla będą musiały porozumieć się co do celów, które warto realizować. Promowane będą te rozwiązania, które wspierać będzie kilka rad z danego okręgu - wyjaśnia prezydent.

Boisko dla wszystkich

- My już pod koniec września przygotowaliśmy listę najpotrzebniejszych inwestycji. Z radością i sporymi oczekiwaniami powitaliśmy pomysł budżetu partycypacyjnego. Dotychczas Wzgórze Wolności nie ma szczęścia do inwestycji, teraz Trasa Uniwersytecka, która „zabrała” boisko przyszkolne, podzieli osiedle na kolejne części. To właśnie brak terenów rekreacyjnych jest największą bolączką osiedla. Dlatego liczymy, że uda się za te pieniądze wybudować coś na kształt orlika - boisko wielofunkcyjne dostępne dla mieszkańców. Niestety, na odnowionym boisku przy Słowiańskiej trenować mogą tylko sportowcy i ćwiczyć dzieciaki. Dla pozostałych nie ma już miejsca - mówi Marcin Brachowski, przewodniczący Rady Osiedla Wzgórze Wolności.

Nie wszyscy jednak uważają, że budżet partycypacyjny cokolwiek zmieni. - Na spotkaniach z radami osiedli najważniejsze jest to, czy wszyscy podpisali się na liście obecności, by można było udowodnić, że odbyły się konsultacje społeczne - zauważa Andrzej Adamski, przewodniczący Rady Osiedla Okole.

Pesymizm działacza

- To, co na tych spotkaniach się mówi i proponuje, jest drugorzędne. - Nasze uwagi dotyczące np. przebudowy bulwarów nad Brdą w ogóle przy rewitalizacji pominięto, więc i teraz nie spodziewamy się, że ktoś weźmie nasz głos pod uwagę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!