Od kilku miesięcy trwa wyścig kilku klubów o awans do II ligi. W Świeciu co prawda nikt nie mówi, że ma on dla Wdy znaczenie priorytetowe, lecz trzeba już myśleć o tym, co może się wydarzyć po ostatniej kolejce.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170685" sub="Piłkarze Wdy Świecie (w białych koszulkach) podczas jednego ze sparingów w trakcie przerwy zimowej na sztucznej trawie w Bydgoszczy. Od lewej: Dariusz Jackiewicz, Paweł Olszewski i bramkarz Robert Tomaszewski. Fot. Dariusz Bloch">Piłkarze Wdy są postrzegani jako ci, którzy mogą uzyskać przepustkę do wyższej klasy po ostatnim wyjazdowym zwycięstwie nad liderem, Calisią 2:0. Mając już tylko punkt straty do drużyny z Kalisza, trzeba więc liczyć się z tym, że zespół ze Świecia może na finiszu sprawić miłą niespodziankę.
Muszą być gotowi na wszystko
Pojawia się zatem pytanie: czy Wda Świecie jest przygotowana na występy w II lidze?
Prezes klubu Krzysztof Kosecki odpowiada: - W stu procentach na pewno nie. Przed nami jeszcze wiele pracy, żeby organizacyjnie wszystko dopiąć na ostatni guzik. Dążymy natomiast do tego, żeby sprostać zadaniu. Chcemy być gotowi na to, co może niebawem się wydarzyć. Aktualnie działamy dwutorowo. Mamy spore ambicje sportowe, lecz żeby awans stał się faktem, drużyna musi zwyciężyć w rozgrywkach, a do tego jeszcze długa droga.
<!** reklama>Krzysztof Kosecki zdaje sobie sprawę, że budżet klubu w przypadku ewentualnego udziału zespołu w drugiej lidze, musiałby być dużo większy.
- Dziewięćdziesiąt procent umów ze sponsorami wygasa z końcem sezonu - nie ukrywa szef Wdy. - Z kluczowymi darczyńcami, którzy znają naszą sytuację i specyfikę piłki nożnej, prowadzimy zaawansowane rozmowy. Przerwa między sezonami jest bardzo krótka, musimy być przygotowani na wszystko.
Z uzyskaniem licencji na grę w II lidze nie powinno być żadnych problemów. Z upływem czasu polepsza się baza Wdy. W przyszłym tygodniu zostanie otwarte pełnowymiarowe, oświetlone boisko o sztucznej nawierzchni. W niedalekiej przyszłości zostanie również oddana do użytku pełnowymiarowa płyta koło kortów tenisowych.
Jeśli chodzi o kadrę, kilku zawodników związało się z Wdą na dłuższy okres. - Zespół mamy na tyle silny, że w kolejnym sezonie możemy go oprzeć o najlepszych obecnie graczy - mówi Kosecki.
- Ja w tę drużynę wierzę od początku - zaznacza trener Marcin Olejniczak. - Ale nie ma sensu już teraz rozważać, kto miałby w niej grać, skoro nie uzyskaliśmy jeszcze promocji do drugiej ligi. Oczywiście, awansować a grać w drugiej lidze, to jest duża różnica.
Władzom klubu zależy, żeby utrzymać płynność finansową. Nikt nie chce, żeby doszło do takiej sytuacji, jak we wtorek w Janikowie, gdzie zawodnicy w proteście przeciwko zaległościom nie wyszli w ogóle na trening.
W Świeciu prężnie działa Wda Biznes Club, który skupia kilku sponsorów. Swoich dobrodziejów mają również wszystkie drużyny młodzieżowe. - Taki projekt wdrożyliśmy już trzy lata temu. Każda drużyna ma w nazwie sponsora. Zamierzamy stworzyć silny ośrodek, który w przyszłości będzie bazował na swoich wychowankach - dodaje prezes Wdy.
W celu podwyższenia poziomu sportowego, planowana jest fuzja ze Strażakiem Przechowo, tak żeby drugi zespół mógł ogrywać się w piątej lidze. Działacze chcą również połączyć siły młodzieżowe obu klubów.
Calisię świecianie odprawili z kwitkiem. Kto wie, czy decydujący o awansie nie będzie mecz z Lechem Rypin (4 czerwca). Z tym zespołem Wda może zmierzyć się jeszcze dwukrotnie w Pucharze Polski.
Nie skreślają weterana
Ostatnia napłynęła zła wiadomość, dotycząca jednego z piłkarzy Wdy - Dariusza J., zamieszanego w korupcję w polskiej piłce. Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie ustawienia meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin sprzed kilku sezonów. Dariuszowi J. grozi 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i zwrot 72,2 tys. zł otrzymanej premii za awans do Pucharu UEFA z Zagłębiem. W Lubinie działacze zawiesili już kilku zawodników. Wisła Kraków rozważa rozwiązanie kontraktu z innym byłym graczem Zagłębia, Wojciechem Ł.
A Wda? - Dopóki sprawa nie wyjaśni się do końca, nie będziemy podejmować żadnych decyzji. Proces trwa, nie zamierzamy więc Darka zawieszać - kończy prezes Wdy Świecie Krzysztof Kosecki.
