Dramat rozegrał się w jednej z miejscowości na Dolnym Śląsku. 18-latka miała spędzić swoje urodziny w gronie najbliższych znajomych - dwóch koleżanek i kolegów, w tym przyjaciela Grześka, z którym znała się od szkoły podstawowej.
Dziewczyna udała się do domu Grześka, w którym bywała wielokrotnie. Znała także rodziców chłopaka. Tuż przed wyjściem Grzesiek poinformował przyjaciółkę, że koleżanek jednak nie będzie. - Traktowałam go jak brata. Mówił mi, że nigdy nie zapomnę tej osiemnastki – wspomina w "Uwadze!" dziewczyna.
Rodzice byli w domu, ale nie wiedzieli, co się dzieje. Dziewczyna wyszła na balkon zapalić papierosa. Chłopcy zamknęli ją od wewnątrz, ale po chwili wpuścili do środka. I dali coś do picia. Jubilatka ufała Grześkowi, więc wypiła. W środku rozpuszczono tabletkę gwałtu.
Dziewczyna straciła przytomność. Grzegorz z kolegą wykorzystali sytuację i brutalnie ją zgwałcili - wszystko nagrali.
- Wszystką ją boli. Przyrodzenie, odbyt, gardło. Wszystkie fantazje, jakich się naoglądali na filmach erotycznych, spełnili na niej. Nie życzę żadnej kobiecie, żeby doświadczyła czegoś takiego – mówiła we wstrząsającym reportażu Uwaga! TVN zrozpaczona matka ofiary.
Według ustaleń prokuratury w dniu gwałtu w domu przebywało także czterech dorosłych mężczyzn - trzech Ukraińców i jeden Polak. Wynajmowali w domu pokoje. Zdaniem śledczych mężczyźni pomogli Grzegorzowi w zabraniu nieprzytomnej dziewczyny z domu i położenia jej w furgonetce należącej do Ukraińca.
Wtedy dziewczyna obudziła się. Mężczyźni śmiali się do rozpuku - Grzegorz pokazywał im nagie zdjęcia, które robiono podczas gwałtu. Przez wiele miesięcy całą czwórkę objęto dozorem policyjnym. Mężczyźni nie mogli też opuszczać kraju. Prokuratura podejrzewała ich o nieudzielenie pomocy nastolatce. Śledztwo w tej sprawie jednak umorzono, gdyż czterej panowie mieli być przekonani, iż dziewczyna jest pijana. Dlaczego nie wezwali służb? Pogotowia ratunkowego czy policji? Tłumaczyli się, że nie znali języka. Ukraińcy są świadkami w procesie, na którym wyłączono jawność.
18-letni Grzegorz G. i drugi z podejrzanych o gwałt Maksymilian M. uczyli się w Głogowie. Za gwałt zbiorowy grozi 15 lat więzienia.
Ofiara chciała popełnić samobójstwo.
Kobiety przeważnie wstydzą się o tym mówić. Ale te historie ...
