Nową przewodniczącą Parlamentu Europejskiego została we wtorek maltańska eurodeputowana Roberta Metsola z Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO i PSL.
W ostatnich tygodniach 42-letnia prawniczka nominowana na to stanowisko przez Europejską Partię Ludową spotykała się z posłami do PE ze wszystkich ugrupowań politycznych, mając nadzieję, że przekona ich do swojej wizji.
Porozumienie socjaldemokratów, chadeków i liberałów oznaczało przekreślenie szans na wygraną kandydatki Zielonych Alice Bah Kuhnke - byłej minister kultury Szwecji, podobnie jak dla hiszpańskiej komunistki Sira Rego oraz Kosmy Złotowskiego z PiS.
Wybory odbywają się po niedawnej, niespodziewanej śmierci włoskiego eurodeputowanego Davida Sassoliego, który pełnił funkcję przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Metsola została dobrze przyjęta przez wielu eurodeputowanych - twierdzą źródła zbliżone do jej kampanii. Padały głosy, że jest silne wrażenie, iż posłowie chcą kobiety na tę funkcję, ale większość z nich nie zgadza się z Metsolą w sprawie aborcji, która jest jej przeciwna.
Jej niedawne spotkanie z posłami z drugiej co do wielkości partii w parlamencie, Socjalistami i Demokratami, przebiegło dobrze i wywołało zdziwienie wsparciem, jakie otrzymywała od posłów do PE, którzy zwykle nie zgadzają się z jej partią w kilku kwestiach.
