Końcówka sezonu piłkarskiego nabiera rumieńców nie tylko w górnych partiach tabeli. Wiele emocji budzą również spotkania drużyn walczących o utrzymanie w swoich ligach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 120911" sub="Strażak Przechowo (czerwono-białe stroje) poniósł pierwszą od bardzo dawna porażkę, ulegając na wyjeździe Drwęcy Fot. Tomasz Keller">Szanse na pozostanie w piątej lidze zachowała Wisła Nowe, która pokonała w ostatniej kolejce dość niespodziewanie Cyklona Kończewice 2:1 (0:0). Bramki dla Wisły zdobyli Maciej Jeliński w 75 minucie i Radosław Piórek w 83 min. Gości stać było tylko na kontaktowego gola w ostatniej minucie z rzutu karnego. Dzięki temu zwycięstwu Wisła Nowe traci tylko punkt do Gryfa Sicienko i Pomorzanina Serock, który w minionej kolejce zaledwie zremisował 1:1 z Victorią Lisewo. Już teraz więc pasjonująco zapowiadają się derby w Serocku w najbliższą sobotę. Mogą one rozstrzygnąć, która z drużyn utrzyma się, a która pożegna z piątą ligą.
W dużo bardziej komfortowej sytuacji może czuć się Start Pruszcz. Zespół odniósł kolejne zwycięstwo, tym razem pokonując na własnym boisku Gryf Sicienko 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Damian Stodolny, choć Pruszcz mógł strzelić znacznie więcej goli, choćby gdyby wykorzystał rzut karny. O mały włos się to nie zemściło, bo w samej końcówce Gryf Sicienko miał doskonałą sytuację, ale Adam Góral wyszedł z niej obronną ręką. Pierwszą od bardzo dawna porażkę poniósł z kolei Strażak Przechowo, który uległ na wyjeździe Drwęcy Golub-Dobrzyń 1:3. Zaczęło się doskonale dla podopiecznych Mariusza Raczkowskiego, bo już w 5 minucie po strzale Sławomira Sztuby Strażak uzyskał prowadzenie. Potem było już znacznie gorzej. W drugiej połowie Drwęca trzykrotnie trafiała do siatki, a na domiar złego kontuzji doznał bramkarz Strażaka Marcin Kowalski, którego zastąpił Mateusz Grajewski. Kolejną sensację sprawiła w A klasie Tęcza Wiąg, pokonując zespół z czołówki, Dąb Potulice 4:1.
<!** reklama>- Po meczu trener z Potulic podszedł do nas, złożył gratulacje i sam przyznał, że był to najmniejszy wymiar kary dla jego zespołu - mówi Wiesław Kwika, prezes Tęczy Wiąg.
Dzięki tej wygranej Tęcza nadal zajmuje trzecie miejsce od końca, ale do Żołędowa traci już tylko 2 punkty i jej szanse na utrzymanie wzrosły.