Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brązowi medaliści przetestują bydgoskie zespoły

Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
Obie nasze drużyny zagrają w weekend u siebie. Przeciwnikami będą ekipy, które rok temu stawały na najniższych stopniach podium. W sobotę (godz. 15.00) Łuczniczkę przetestują siatkarze Jastrzębskiego Węgla, dzień później (godz. 18.00) rywalkami dziewczyn z Pałacu będzie Developres Rzeszów.

Obie nasze drużyny kończą tym samym maratony trzech meczów w ciągu tygodnia.

Obie ekipy patrzą za siebie

Łuczniczka przegrała w minioną środę na wyjeździe z Wartą Zawiercie 0:3 i mocno skomplikowała sobie życie. Strata zespołu Jakuba Bednaruka do miejsca gwarantującego utrzymanie wynosi już 9 punktów. Do końca sezonu zasadniczego pozostało zaledwie sześć meczów i trudno będzie obrobić ten dystans. Wydaje się, że Łuczniczka powinna raczej spoglądać za siebie, by nie stracić pozycji barażowej. Dafi Społem Kielce i BBTS Bielsko-Biała, a więc zespoły znajdujące się w strefie spadkowej, tracą do naszej ekipy tylko 5 oczek.

W najbliższą sobotę podopiecznym Jakuba Bednaruka ciężko będzie o jakąkolwiek zdobycz punktową. Nad Brdę zawita bowiem Jastrzębski Węgiel, który zajmuje obecnie szóstą pozycję, ostatnią gwarantującą udział w play-off. Zespół z Górnego Śląska ma jednak tylko 2 oczka przewagi nad goniącymi „akademikami” z Olsztyna. Jastrzębski Węgiel potrzebuje punktów i wobec naszych siatkarzy na pewno nie zastosuje taryfy ulgowej.

Odrabianie zaległości

Jeżeli Łuczniczka jest w trudnej sytuacji, to co mają powiedzieć dziewczyny z Pałacu? Podopieczne Piotra Makowskiego w środę nie wykorzystały szansy wydostania się ze strefy spadkowej, przegrywając w Muszynie 1:3. Porażka boli tym bardziej, że bydgoszczanki prowadziły w II i IV secie - odpowiednio - 18:14 oraz 15:12, by ulec 19:25 i 17:25.

W niedzielę nasze panie czeka zaległy mecz z Developresem. To brązowy medalista sprzed roku oraz trzecia obecnie drużyna Ligi Siatkówki Kobiet. Wprawdzie w Rzeszowie bydgoszczanki urwały rywalkom punkt (uległy dopiero po tie-breaku), ale trener Piotr Makowski miał wówczas do dyspozycji Sandrę Szczygioł (21 oczek w meczu) i Martę Ziółkowską (11), których teraz zabraknie z powodu urazów.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!