
Nie wiemy, co naprawdę przedostało się na dolną terasę i jaka jest w związku z tym skala zagrożeń dla mieszkańców. Przypomnę, że w Łęgnowie czy Plątnowie istnieje około 100-150 studni.

Ile, nie wiadomo, bo do pewnej głębokości według prawa nie trzeba zgłaszać ich budowy. Zameldowanych jest tam około tysiąca mieszkańców, ale są tam też ogródki działkowe i domki letniskowe wykorzystywane w sezonie.

Próbki pobieraliśmy z głębokości od pół do dwóch i pół metra. Oznacza to, że substancje te mogą stać już w rowach czy zbiornikach wodnych i podczas deszczu być przez niego wypłukiwane.

W tej chwili podkreślam, że potwierdzonego zagrożenia nie ma, ale przeprowadzenie badań całego terenu to konieczność."