
Bolt i Uber wjeżdżają na ulice od 1 października
Od 1 października 2020 r. kierowcy świadczący swoje usługi dla takich platform jak Bolt czy Uber, muszą posiadać odpowiednią licencję do przewozu osób oraz spełnic dodatkowe warunki, by móc odpłatnie przewozić klientów. Czy to oznacza, że ceny przejazdów wzrosną?
Zobacz, co zmienia się od 1 października i na jakich zasadach będą działać przwoźnicy >>>

1 października w życie wchodzi znowelizowana ustawa o transporcie drogowym, która porządkuje rynek płatnego przewozu osób. Nowe przepisy pozwolą kierowcom Bolt dołączyć do technologicznej rewolucji, mającej na celu ułatwienie korzystania z usług transportowych w codziennym życiu. Kierowcy Bolta będą mogli odpłatnie wozić klientów pod pewnymi warunkami - przepisy nakazują nie tylko obowiązek posiadania licencji do przewosu osób, ale również zobowiązują kierowcę lub właściciela pojazdu do oznaczenia pojazdu napisem "taxi".

Klienci, korzystający z usług Bolta, obawiają się, że po 1 października usługa przewozu będzie droższa - koszty związane z uzyskaniem licencji do przewozu osób to jedno, inna kwestią jest fakt, że nie wszyscy kierowcy Bolta wyrobili ten dokument. Dziennik Rzeczpospolita szacuje, że z platform może zniknąć nawet 70 procent kierowców. Kolejnym utrudnieniem dla świadczących takie usługi jest wymóg adnotacji, że ich samochód służy jako taksówka - taki zapis znacząco utrudnia późniejszą sprzedaż pojazdu.

Nowa ustawa wprowadza także obowiązek oznaczenia auta, oklejenie boczne i lampa - ułatwią pasażerom odnalezienie kierowcy w zatłoczonych punktach. W przerwach od przejazdów, kierowcy będą mogli czekać na postojach taxi, a rodzice z dziećmi nie będą musieli mieć swojego fotelika. Dodatkowo, jeżeli miasto i znaki na to pozwalają kierowcy Bolt będą mogli korzystać z buspasów, zatrzymywać się na kopertach i wjeżdżać do stref o ograniczonej dostępności dla ruchu kołowego. Auta będą przechodzić regularne przeglądy techniczne i będą przystosowane do przewozu osób.