Ta deklaracja ponownie przeniosła Fury'ego na sportową emeryturę. Jeszcze we wtorek utrzymywał, że wraca do boksu, aby rozpocząć przygotowania do walki ze swoim rodakiem Derekiem Chisorą. Pojedynek miał być częścią jednej z dwóch trylogii. Drugą miał "napisać", mierząc się z Amerykaninem Deontayem Wilderem.
Fury, niepokonany w ringu, zremisował swoją pierwszą walkę właśnie z Wilderem o tytuł WBC w 2018 roku. W późniejszych pojedynkach wygrał z Amerykaninem w 2020 i 2021 roku. Chisorę pokonał w pierwszych latach głośnej kariery - w 2011 roku na punkty, a w 2014 przez nokaut.
Brytyjczyk w kwietniu, po pokonaniu swojego rodaka Dilliana Whyte'a na stadionie Wembley, przekazał, że obiecał żonie przejście na sportową emeryturę. To wyznanie wydaje się w końcu nabierać mocy. A jeszcze niedawno wydawało się, że panującemu mistrzowi wagi ciężkiej WBC przede wszystkim zależało na walce o unifikację tytułów ze zwycięzcą pojedynku między Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem, posiadaczem pasów WBA, IBF i WBO, a Brytyjczykiem Anthonym Joshuą. To wydarzenie zostało zaplanowane na 20 sierpnia w Arabii Saudyjskiej.
Fury stoczył w karierze 33 zawodowe walki, z czego 32 wygrał, a jedną zremisował z Doentayem Wilderem.
