Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bójka na Okolu w Bydgoszczy z użyciem noża. Napastnik nie przeżył [Pitawal bydgoski]

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Zwada przy wódce zakończyła się bójką i śmiercią.
Zwada przy wódce zakończyła się bójką i śmiercią. pixabay, zdjęcie ilustracyjne
To zdarzenie wstrząsnęło mieszkańcami ul. Królowej Jadwigi i okolic. Bezsensowna bójka „po pijaku” i równie bezsensowna śmierć na jakiś czas powstrzymała pijackie kłótnie i budy, jakie w lokalach w pobliżu Kanału Bydgoskiego do rzadkości nie należały.

5 sierpnia 1932 roku wieczór był ciepły. Jednak w tzw. lokalu Budzbonowej przy ul. Królowej Jadwigi gości nie brakowało. Przy wódce kleiły się rozmowy przy stolikach, tworzyły się wspólnoty i jednocześnie, jak często bywa, byle iskra wystarczała, by wywołać falę agresji, która prowadziła do bójki.

Zobacz również:

Nie do wiary - te ogłoszenia mają ponad 100 lat i pochodzą z archiwalnych wydań "Gazety Bydgoskiej" z końca XIX wieku. Zobaczcie unikalne zdjęcia ogłoszeń z gazet publikowanych w 1899 roku! zdjęcia ogłoszeń >>>

Ogłoszenia z bydgoskich gazet sprzed ponad 100 lat! Zobaczci...

Pięści w ruch

Przy jednym stoliku siedziało czterech mężczyzn, przy sąsiednim – dwóch. Towarzystwo się jednak w trakcie picia nie zbratało, a wręcz przeciwnie, dwie grupy nastawiły się do siebie wrogo. Potem była zaczepka, odpowiedź i w ruch poszły pięści. Szefowa wezwała na pomoc kelnerów, poszła też po męża. Czterech agresorów wyproszono z lokalu.
Mężczyźni nie byli jednak syci wrażeń i nie uważali sprawy za skończoną. Odgrażając się, pomaszerowali chwiejnym krokiem do mieszkania Piotra M. przy ul. Garbary. Tam uraczyli się kolejną butelką wódki i zebrawszy na powrót siły, z jeszcze większym animuszem niż poprzednio wrócili do lokalu, żeby „wytłumaczyć” pozostałej dwójce, że nie mają racji.

Towarzystwo się jednak w trakcie picia nie zbratało, a wręcz przeciwnie, dwie grupy nastawiły się do siebie wrogo. Potem była zaczepka, odpowiedź i w ruch poszły pięści.

Zobacz również:

Bydgoskie miejskie legendy. 10 historii nie do końca zmyślon...

Do knajpy nie zostali jednak już w ogóle wpuszczeni. Odprawiono ich od progu. Kiedy już się oddalali, właścicielce lokalu udało się nakłonić pozostałą dwójkę, aby również zakończyła biesiadę i udała się do domu. Gospodarze odzyskali tym samym spokój.

Sprawa jednak na tym się nie zakończyła. Wprawdzie zgrany kwartet postanowił wspólnego wieczoru nie kontynuować i po pożegnaniu rozszedł się do swoich domów, to jednak Jan H., jeden z dwójki z sąsiedniego stolika, przypadkowo napotkał na ulicy Piotra M., który przystanął przy kiosku spożywczym u zbiegu ulic Śląskiej, Jackowskiego i Garbary, żeby napić się wody sodowej, gdyż go „suszyło”.

Potrzeba rewanżu

Nagle Jana H. przeszyła myśl, że ma szansę na rewanż i rzucił się z pięściami na swojego przeciwnika. Różnica wzrostu i siły pomiędzy obydwoma mężczyznami była znaczna na korzyść Jana. Przerażony Piotr wyciągnął zza pazuchy noszony zawsze przy sobie krótki, ale ostry nóż szewski i dwukrotnie ugodził rywala. Pierwszy cios trafił w brzuch, drugi – w udo. Jan H. upadł, obficie krwawiąc. Ktoś z mieszkańców zawiadomił pogotowie. Pomoc była jednak już spóźniona. Jan H. zmarł jeszcze na chodniku z powodu wykrwawienia.
Trzy miesiące po zdarzeniu 46-letni szewc Piotr M., który w Bydgoszczy osiedlił się przed kilku laty (pochodził z Grodzieńszczyzny), stanął przed bydgoskim sądem pod zarzutem zabójstwa.

Zobacz również:

Stare, czarno-białe fotografie wspaniale pokazują, jak na przestrzeni lat zmieniło się nasze miasto. Niektórych budynków niestety nie ma już na mapie Bydgoszczy, ale fotografie wspaniale oddają ich klimat. Zobacz, jak prezentuje się Bydgoszcz na przedwojennych zdjęciach >>

Bydgoszcz na archiwalnych zdjęciach [archiwalne zdjęcia]

Ponieważ agresor znów chwycił Piotra za gardło, ten dźgnął dwa razy na oślep. Napastnik puścił uchwyt, chwilę stał, a potem upadł.

Jak zeznał podczas procesu, po odmowie wejścia po raz drugi do lokalu, postanowił udać się do domu. Nie żywił ani żalu, ani niechęci do nikogo. Spotkanie Jana H., który do niego podszedł na ulicy, było dla niego zaskoczeniem. Nie miał zamiaru kontynuować bójki, ale ponieważ przeciwnik uderzył go, przyparł do muru i zaczął dusić, postanowił się bronić. Przypomniał sobie wówczas, że ma w kieszeni nóż szewski. Wyrwał się z rąk napastnika, wyciągnął nóż, pokazał i głośno powiedział do Jana H., że jeśli nie odstąpi, użyje noża. Ponieważ agresor znów chwycił Piotra za gardło, ten dźgnął dwa razy na oślep. Napastnik puścił uchwyt, chwilę stał, a potem upadł.
Oskarżony konsekwentnie powtarzał, że został zaczepiony, zaatakowany i noża użył wyłącznie dlatego, że czuł, iż jego życie jest w niebezpieczeństwie.

Aorta i dwie tętnice

Jak wyjaśniali na sali sądowej lekarze, już pierwsze pchnięcie spowodowało zgon Jana H. Ostrze noża przecięło bowiem nie tylko aortę brzuszną, ale jeszcze dwie tętnice.
Sympatia licznej widowni na sali od pierwszych chwil procesu była po stronie oskarżonego. Kilka dam w pierwszych rzędach musiało sięgnąć po chusteczki...

Już pierwsze pchnięcie spowodowało zgon Jana H. Ostrze noża przecięło bowiem nie tylko aortę brzuszną, ale jeszcze dwie tętnice.

Oskarżyciel zażądał kary roku pozbawienia wolności, sugerując, że użycie noża nie było konieczne i że w ten sposób Piotr H. przekroczył granice tzw. obrony koniecznej. Obrońca z kolei podkreślał próby uniknięcia bójki ze strony podsądnego i domagał się całkowitego uwolnienia. Sąd zachował się iście salomonowo, uznając argumenty obydwu stron. Piotr M. skazany został na karę pół roku więzienia, jednak z uwagi na obowiązującą umowę amnestyjną, został niezwłocznie uwolniony.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera