https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Błędne decyzje potęgują kłopoty w armii

Przemysław Przybylski
Z eurodeputowanym Januszem ZemkeM, byłym przewodniczącym Sejmowej Komisji Obrony Narodowej i wiceministrem obrony narodowej rozmawia Przemysław Przybylski

Z eurodeputowanym Januszem Zemkem, byłym przewodniczącym Sejmowej Komisji Obrony Narodowej i wiceministrem obrony narodowej rozmawia Przemysław Przybylski

<!** Image 2 align=right alt="Image 129628" sub="Janusz Zemke">Pomijając Amerykanów, wszystkie armie, łącznie z naszą, zaniedbały sprawę śmigłowców...

Śmigłowce to bardzo skomplikowane i kosztowne konstrukcje. Do tego na świecie jest tylko kilku producentów. Ostro do przodu poszła produkcja samolotów bojowych, a postępu w unowocześnianiu śmigłowców brak. Teraz jest tak, że samolotów bojowych jest za dużo, a śmigłowców za mało.

Nasza armia kupiła 12 samolotów szkoleniowych Bryza, a można było nabyć śmigłowce, których brakuje nam w Afganistanie. Jaki jest sens tego zakupu?

To jest jedna z rzeczy, których nie rozumiem. W grudniu ubiegłego roku nagle uznano, że wojsku potrzebne są bryzy za 600 mln zł i bateria rakiet dla marynarki wojennej za ponad 400 mln zł. Podejmuje się błędne decyzje, które potęgują kłopoty.

<!** reklama>Wspomniał Pan o marynarce wojennej. Część ekspertów uważa, że nasza flota nadaje się na żyletki i jest nam zbędna.

Nie do końca tak jest. Okręty mamy średnio stare. Jednak na przykład na kutrach rakietowych zamontowano dość nowoczesne szwedzkie rakiety. Pudełko jest starszawe, ale dostało skuteczny zestaw rakietowy. Marynarka jest nam potrzebna ze względu na dywersyfikację dostaw gazu i ropy. Musimy mieć kilkanaście nowoczesnych okrętów, by zapewnić bezpieczeństwo statkom pływającym po Bałtyku. Zresztą marynarka wojenna to tylko 9 procent potencjału naszego wojska.

Marynarka jest potrzebna, ale czołgów to mamy chyba nadmiar?

W czasach Układu Warszawskiego Polska miała w linii ok. 4,5 tys. czołgów. Dziś mamy chyba ok. 600. Każda armia utrzymuje trochę czołgów, nie mówię o Rosjanach, którzy mają ich kilkadziesiąt tysięcy, bo traktowany jest on jak ruchome działo. Jego walorem jest mobilność. Na pewno jest to temat do dyskusji. Fakt, że są nie do użycia poza Polską, od kiedy Dania nam odpadła i północne Niemcy (w czasach Układu Warszawskiego Polska miała zaatakować Danię i RFN - przyp. red.). Jednak proszę pamiętać, że w 90 proc. nasze terytorium jest płaskie, więc czołgi są potrzebne.

Bogdan Klich, minister obrony narodowej, zrobił listę sprzętu, który jest potrzebny naszym żołnierzom w Afganistanie. Premier kazał go kupić za pieniądze wojska, któremu wcześniej zabrał 5 mld zł. Skąd MON je weźmie?

Resort ma na sprzęt 2 mld zł, a teraz ma wydać miliard. Jest tak, że państwo decyduje o misji, a wojsko za nią niech płaci. Jak chce się mieć mercedesa, to powinno się mieć na to pieniądze.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski