Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegli znaleźli ślady, które obciążają oskarżonych o śmiertelne pobicie mieszkańca Świecia

Jarosław Jakubowski
Oskarżeni Krystian A. i Tomasz T. przysłuchiwali się wczoraj zeznaniom biegłych
Oskarżeni Krystian A. i Tomasz T. przysłuchiwali się wczoraj zeznaniom biegłych
4 listopada przed bydgoskim Sądem Okręgowym zeznawali biegli w związku ze sprawą skatowania na śmierć Jacka Ż.

Oskarżeni w tej sprawie wyglądają jak Flip i Flap. Pierwszy z nich to 21-letni Krystian A., szczupły, łysy, rozbieganym wzrokiem i dwiema „łezkami” przy lewym oku. Drugim - 39-letni Tomasz T. - jest zwalisty mężczyzna o nalanej, czerwonej twarzy. Siedzi spokojnie, z opuszczoną głową. Jego młodszy kumpel nieustannie rozgląda się po sali.
[break]

Prokuratura ze Świecia zarzuca im śmiertelne pobicie mieszkańca Świecia 39-letniego Jacka Ż.

Plamy na sumieniu oskarżonych

Wczoraj sąd pod przewodnictwem sędziego Marka Krysia przesłuchał biegłych, którzy badali ślady biologiczne, zabezpieczone na miejscu zbrodni. Przede wszystkim skupiono się na krwi ludzkiej. Znaleziono ją między innymi na kurtce Sławomira M. (kolegi, z którym oskarżeni odwiedzili Jacka Ż.) i skarpetach oskarżonego Tomasza T. Stwierdzono, że krew pochodzi od Jacka Ż.

DNA ofiary znaleziono także na bucie Sławomira M. Mogła to być krew. Na spodniach Sławomira M. stwierdzono krew, jednak nienależącą do Jacka Ż.

Na bluzie i spodniach oskarżonego Krystiana A. biegli dopatrzyli się ludzkiej krwi i mieszaniny DNA. W obu śladach stwierdzono obecność materiału genetycznego ofiary zbrodni.
Do zdarzenia doszło w nocy z 8 na 9 sierpnia 2012 roku w mieszkaniu Jacka Ż. przy ul. Wojska Polskiego w Świeciu. Dwaj oskarżeni w towarzystwie trzeciego kolegi mieli odwiedzić swoją przyszłą ofiarę. Podobno chcieli wyjaśnić, dlaczego dzień wcześniej Jacek Ż. uderzył swoją siostrę. „Wyjaśnianie” zmieniło się jednak w regularne katowanie.
Obaj oskarżeni wzajemnie się obciążają. Krystian A. twierdzi, że pokrzywdzonego bił po głowie Tomasz Z. Ten z kolei zapewnia, że to Krystian A. skakał po zmasakrowanym do nieprzytomności Jacku Ż.

Osobnik nieprawidłowy

W trakcie procesu wyszło na jaw, że Krystian A. cierpi na dość poważne zaburzenia osobowości. Biegły psychiatra, przesłuchiwany na jednej z poprzednich rozpraw zeznał, że w chwili popełniania zarzucanego mu czynu 21-latek był poczytalny. - Jednak stwierdziłem zaburzenia osobowości o cechach antyspołecznych. Objawiają się one między innymi niemożnością przeżywania poczucia winy, zachowaniami agresywnymi i brutalnymi - dodał psychiatra Andrzej Warczak.

Po zatrzymaniu we krwi Krystiana A. stwierdzono obecność substancji spokrewnionej z efedryną, a więc silnym środkiem pobudzającym. Oskarżony powiedział, że dzień przed zdarzeniem połknął 60 tabletek „Acodinu” na kaszel. Lek ten ma działanie pobudzające. Jednak zdaniem biegłego „Acodin” nie wpłynął znacząco na zachowanie Krystiana A., który i bez niego zachowywał się nietypowo. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!