Trefl Sopot - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 90:71 (22:8, 25:27, 22:15, 21:21)
TREFL: Gordon 14, 11 zb., Zyskowski 13 (4), M. Kolenda 8 (1), A. Pluta 8 (2), Wells 4 oraz Watson 19 (3), Nevels 18 (2), Freimanis 4, Malesa 2.
ASTORIA: Polanco 21, Smith 7, Muszynski 7 (1), Simons 5, Kołodziej 0 oraz Lewandowski 13 (2), Wadowski 8 (2), Wińkowski 8, Cayo 2, Stupnicki 0, Ulczyński 0, M. Pluta 0.
Asta pojechała do Sopotu po pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Szanse wydawały się całkiem obiecujące: bydgoszczanie byli świeżo po derbowym zwycięstwie z Anwilem, Trefl w poprzednim meczu został zdeklasowany w Lublinie.
W barwach Trefla debiutował strzelec Garrett Nevels, ale to środkowy Wesley Gordon (10 pkt, 5 zbiórek i 3 bloki 1. kwarcie) na początku meczu sprawiał największy kłopot bydgoszczanom. Gdy do akcji ofensywnych włączyli się Zyskowski i Nevels, to przewaga gospodarzy zaczęła rosnąć.
Bydgoszczanie mieli problemy z mocną obroną Trefla i większość rzutów oddawali z mało przygotowanych pozycji. Skuteczność z gry na koniec inauguracyjnej kwarty wyniosła koszmarne 19 procent (przy 53 proc. z Trefla).
Dopiero w 2. kwarcie niemoc z dystansu przełamał Aleksander Lewandowski, skrzydłowy wszedł z ławki i zdobył w krótkim czasie 11 pkt dla Astorii. Młody Polak przed przerwą zastąpił do tej pory najskuteczniejszych: Eddy Polanco miał 2/7, dobrze kryty Ben Simons tylko 0/3.
W połowie kwarty przewaga Trefla stopniała z 14 do 7 punktów i Żan Tabak musiał ratować się czasem. Jego drużyna jednak cały czas kontrolował przewagę dzięki skuteczności z dystansu (7/12).
Po przerwie zaczęli trafiać Polanco i Simons, ale brakowało równego rytmu w grze gości. Astoria szybko zmniejszyła straty, ale nie była w stanie zatrzymać Glynna Watsona. W połowie 3. kwarty było już 60:44 po kolejnym trafieniu Zyskowskiego z dystansu.
To był już ostatni zryw Asty. Goście byli bez szans, bo słaby mecz zaliczyli wszyscy najważniejsi gracze: Polanco zdobył co prawda 21 punktów, ale aż 13 z wolnych, a z gry miał 4/16. Jeszcze gorzej wygląda linijka Simonsa - 3/13 z gry oraz Smitha - 3/12 i 0/4 z dystansu.
