Nowe przepisy Kodeksu postępowania karnego obowiązują od 1 lipca. Proces karny ma bardziej przypominać to, co znamy z amerykańskich dramatów sądowych.
Uczenie nazywa się to większą kontradyktoryjnością postępowania, a w praktyce polega na tym, że większą rolę niż dotąd będą pełnić prokurator i obrońca. Sędzia zaś w większym stopniu ma być arbitrem niż inicjatorem postępowania dowodowego. Część przepisów dotyczących samych rozpraw już weszła w życie, jednak jak dotąd w bydgoskim sądzie nie odbyła się jeszcze rozprawa w całości według nowych prawideł. Tak będzie w przypadku aktów oskarżenia, które wpłynęły do sądu po 1 lipca.
- Myślę, że takie procesy ruszą we wrześniu-październiku - twierdzi prokurator Dariusz Bebyn, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Według nowej procedury pełna parą pracują już policjanci. Ich zmiany dotyczą chyba najbardziej - mają więcej roboty papierkowej.
W bydgoskich prokuraturach rejonowych - Północ i Południe - od połowy lipca obowiązuje nowa zasada: na rozprawy chodzi zawsze autor aktu oskarżenia.
- To najważniejsza zmiana w sposobie funkcjonowania prokuratury od drugiej wojny światowej - uważa prokurator Dariusz Bebyn.
Dotąd tylko w 8 procentach spraw autorzy aktów oskarżenia chodzili na rozprawy. Przy prostych tematach (np. pijani kierowcy) zastępstwa nie były uciążliwe, jednak jeśli trzeba było zastąpić kogoś w poważnym procesie, to nie zawsze prokuratorowi starczało czasu na poznanie akt sprawy.
- Teraz ten sam prokurator chodzi na swoje rozprawy, naradza się z szefem na ich temat, po czym, na podstawie swoich obecności na procesie, decyduje, czy uznaje wyrok, czy składa apelację - wyjaśnia szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.