Kto zostanie mistrzem Polski?
W połowie rundy rewanżowej aż sześć klubów ma realne szanse zdobycia mistrzostwa Polski. I bardzo trudno wskazać faworyta. Prowadzą Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław (po 45 pkt), a za ich plecami są cztery zespoły uznawane przed sezonem za największych faworytów.
W środowy wieczór odrobione zostaną ostatnie zaległości, gdy czwarty w tabeli Raków Częstochowa zagra w Kielcach z walczącą o utrzymanie Koroną.
Kto, według prezesa PZPN, sięgnie po tytuł?
Cezary Kulesza: Piłka nożna jest bardzo przekorna
"Nie będę się bawić w typowanie, bo piłka jest bardzo przekorna. Popatrzmy na poprzednią kolejkę. Aktualny mistrz kraju Raków grał z niżej notowaną Puszczą Niepołomice, prowadził, miał przewagę jednego zawodnika i... zremisował. Legia Warszawa traci punkty w zaskakujący sposób. Kilka kolejek temu prowadziła w Kielcach z Koroną 3:1 i zremisowała 3:3. W ostatni weekend wielu pretendentów straciło punkty. Pogoń Szczecin przegrała u siebie z Zagłębiem Lubin 0:2, a pewnie wszyscy kibice myśleli, że zwycięży. Lech Poznań też się zaciął" - przyznał Kulesza.
"Kolejorz" strzelił gola od 450 minut, licząc z Pucharem Polski.
"Atak na tytuł mistrza Polski idzie faworytom bardzo wolno... Do ostatnich kolejek będzie duża rywalizacja. Na dodatek czołówka gra jeszcze między sobą. Kto wytrzyma ciśnienie i będzie w znakomitej formie w decydującym momencie sezonu, sięgnie po tytuł. Cieszą mnie te emocje, liga przyciąga coraz więcej kibiców" - podkreślił prezes PZPN.
W miarę upływu sezonu, a na pewno po jego zakończeniu, powrócą rozmowy na temat przepisu o młodzieżowcu w ekstraklasie. Większość klubów jest za zniesieniem obecnej regulacji, która zresztą i tak została już nieco "złagodzona" w porównaniu z wcześniej obowiązującą wersją.
Będą zmiany w przepisie młodzieżowca w Ekstraklasie?
"Ja wiem, że kluby chciałyby grać bez żadnych ograniczeń. Ale co w zamian? Każdy przepis można zdjąć, tylko za chwilę może być tak, że nie zobaczymy w drużynie żadnego Polaka. Dlatego oczekujemy konkretnej deklaracji, co zamiast tego przepisu" - podkreślił Kulesza.
"Oczywiście, trzeba rozmawiać. Słuchamy, co mówi piłkarskie środowisko klubowe. Prezesi i zwłaszcza trenerzy nie chcą mieć obciążeń, ale my wiemy, że jeśli tego przepisu nie będzie, to stracą na tym nasze reprezentacje młodzieżowe" - zaznaczył.
(PAP)
