Do przerwy nic nie zapowiadało katastrofy. Po golu Sadio Mane obrońcy tytułu prowadzili 1:0 i wydawało się, że będą w stanie zdobyć komplet punktów. W drugiej części gry gospodarze wzięli się jednak do pracy, a zabójczy kwadrans, podczas którego monachijczycy stracili trzy bramki, miał miejsce między 65 a 80 minutą.
Negatywny wpływ nowego trenera?
Porażka z Mainz sprawiła, że Bayern na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu plasuje się na drugim miejscu w tabeli. Co prawda wciąż ma bardzo dużą szansę, by po raz kolejny sięgnąć po mistrzowski tytuł, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że ewentualny sukces będzie najbardziej wymęczony ze wszystkich, jakie w ostatnim czasie notował klub.
Słabsze wyniki Bawarczyków zbiegły się w czasie ze zmianą trenera. Pod koniec marca zespół opuścił Julian Nagelsmann, a jego miejsce zajął Thomas Tuchel. Pod wodzą nowego szkoleniowca we wszystkich rozgrywkach monachijczycy wygrali zaledwie dwa mecze, tyle samo zremisowali i przegrali aż trzy razy. Tyle samo porażek klub doznał pod wodzą poprzedniego trenera, ale w okresie od początku sezonu do końca marca. Czyżby zamienił stryjek...?
- Znowu siedzę tu przed wami i przyznaję się, że się tego nie spodziewałem, bo nic tego nie zapowiadało. Byłem zadowolony po pierwszej połowie, ale w drugiej się pogubiliśmy - skomentował Tuchel spotkanie, po którym jego podopieczni stracili prowadzenie w Bundeslidze. Nowym liderem została Borussia Dortmund, która rozbiła 4:0 Eintracht Frankfurt.
Nie ma Lewandowskiego, nie ma mistrzostwa?
Sezon, w którym Bayern może przerwać serię zdobywanych tytułów mistrzowskich może przypaść na pierwszy, w którym w jego barwach nie występuje Robert Lewandowski. Polak w każdym sezonie gwarantował niezliczoną liczbę goli, które często przekładały się na punktową zdobycz. Teraz po 29. kolejkach najskuteczniejszym graczem monachijczyków jest Jamal Musiala, który do bramki rywali trafił zaledwie... jedenaście razy.
Szczęście Bayernu polega na tym, iż w pozostałych pięciu do rozegrania kolejkach rywalami będą głównie drużyny, które pałętają się w dolnych rejonach tabeli. Teoretycznie powinno być więc łatwiej o punkty. Choć biorąc pod uwagę postawę klubu w ostatnich dniach brak wygranej z Werderem czy Schalke chyba nikogo nie zdziwi.
