AZS Gorzów - Basket 25 Bydgoszcz 75:68
Kwarty: 11:16, 18:14, 22:13, 24:25
AZS: Gustafson 19 (1), Doyle 19 (2), Green 16, 9 zb., Hristova 9 (1), Dźwigalska 6 (2) oraz Szott-Hejmej 3 (1), Owczarzak 3 (1).
BASKET 25: Jeffery 17, 6 as., Evans 16, 5 zb., Ervin 12, McBride 10 (2), Michałek 3 (1) oraz Stankiewicz 4, Międzuk 3 (1), Szajtauer 3.
Do Gorzowa Basket 25 pojechał z nową środkową. W klubie uznano, że warto wzmocnić sie pod koszem, a do wzięcia była dobra znajoma Shante Evans. Środkowa na początku poprzedniego sezonu doznała kontuzji i wróciła do gry dopiero w lutym. W sumie zdoła rozegrać jedynie siedem meczów w przerwanym przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej sezonie., notując na koncie średnio 26 min, 6,6 pkt, 6,9 zbiórek w meczu.
Evans w sobotę wieczorem dotarła do Bydgoszczy, a dzień później w Gorzowie wyszła do gry w pierwszej piątce i okazała się bardzo cennym nabytkiem. W 1. połowie okazała się być najlepszym strzelcem zespołu z 9 punktami.
Koszykarki są boskie! Te gorące dziewczyny grają na polskich...
Bydgoszczanki nie były faworytkami tego meczu, ale radziły sobie bardzo dzielnie. Do przerwy prowadziły przez większą część czasu. W ofensywie jest jeszcze sporo do poprawiania, ale pod własnym koszem Basket pozwolił gorzowiankom na 38 proc. z gry i wymusił aż 12 strat do przerwy.
Po przerwie zaczęły się kłopoty. Od razu w pierwszej akcji Basket 25 stracił prowadzenie, którego już nie odzyskał. Na początku ostatniej kwarty przewaga gorzowianek przekroczyła 10 punktów po dystansowym trafieniu Kathleen Doyle. Było już 66:51, ale bydgoszczanki popisały się serią 9:0 i jeszcze postraszyły rywalki.
