Baraże CLJ 17. Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Koszalin [zdjęcia i wideo]

Zawisza Bydgoszcz o prawo gry w Centralnej Lidze Juniorów U-17 wiosną 2021 roku walczył z Bałtykiem Koszalin. Bydgoszczanie, by grać w barażu musieli wygrać rywalizację w regionie kujawsko-pomorskim. W lidze wojewódzkiej juniorów młodszych wygrali 10 spotkań, trzy zremisowali i tylko jedno przegrali. Bilans bramkowy 55:20. Podopieczni Roberta Świątkowskiego zwycięstwo w lidze przypieczętowali wygraną 1:0 nad Olimpią Grudziądz w przedostatniej kolejce.

Zawiszanie zakończyli rozgrywki ligowe dwa tygodnie wcześniej niż ich rywale z Koszalina. W ramach przygotowań do baraży zagrali sparing z Chojniczanką.

- Wiedzieliśmy, że będziemy musieli czekać na baraże i się do tego przygotowaliśmy - mówi trener Świątkowski. - Był sparing oraz gra wewnętrzna. Zarząd klubu zrobił wszystko, byśmy byli optymalnie przygotowani do rywalizacji - dodaje szkoleniowiec, który był w Szczecinie i oglądał mecz Bałtyku z tamtejszą Arkonią.

Pierwsze spotkanie rozgrywano w Koszalinie. Zaczęło się fatalnie dla bydgoszczan bo już w 3. minucie stracili gola po strzale Krystiana Glamy. Potem przejęli inicjatywę, ale nie potrafili zagrozić bramce rywali. Na domiar złego w 41. minucie przegrywali już 0:2 po trafieniu Kacpra Dudka z rzutu karnego. W 55. minucie sytuacja stała się jeszcze gorsza, bo na 3:0 podwyższył Konrad Bryszewski. Na szczęście młodzi zawiszacy się nie załamali i już w 57. minucie bramkę zdobył Mateusz Gorzycki. Rezultat już nie uległ zmianie.

- Wynik był gorszy od gry, ale nie załamujemy się i w rewanżu będziemy chcieli odrobić straty - przyznał Krzysztof Bess, prezes klubu.

Mecz w Bydgoszczy rozpoczął się bardzo źle dla miejscowych, bo już w 11. minucie ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Dawid Grochowski i straty jeszcze wzrosły. Zawiszanie rzucili się do huraganowych ataków, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Bałtyku. Sami nadziewali się na kontrataki. Po jednym z nich Ignacy Warda wybronił sytuację sam na sam z Dudkiem.
Już pierwsza akcja po przerwie przyniosła Zawiszy karnego, którego na gola zamienił Michał Płatek. Bydgoszczanie z pasją atakowali, ale długo nie potrafili nic wskórać. Dopiero w 86. minucie po strzale z wolnego Macieja Michewicza obrońca Bałtyku Marcin Majewski główkował, ale trafił piłką w Bryszewskiego, a ta następnie do bramki. W 5. minucie doliczonego czasu gry raz jeszcze Michewicz przymierzył z wolnego, ale tym razem piłka bezpośrednio wpadła do siatki. Radości w bydgoskiej ekipie nie było końca, bo ten gol dawał dogrywkę.
W niej pomimo przewagi Zawiszy gole nie padły i doszło do serii jedenastek, która miała wyłonić zwycięzcę. Niestety, bydgoszczanie przegrali 4:5 i nie zagrają na wiosnę w elicie.

- Teraz w szatni są łzy i rozgoryczenie, bo trudno pogodzić się z porażką po rzutach karnych - mówił trener Świątkowski. - Jestem dumny z chłopaków, bo pokazali charakter i walczyli do końca. Wiadomo, że karne to jest loteria i nam zabrakło dziś szczęścia. Nie poddajemy się. Teraz się nie udało, ale na wiosnę znowu spróbujemy. Oby z lepszym skutkiem - dodał szkoleniowiec.

ZAWISZA BYDGOSZCZ
Kacper Borowicki, Paweł Bulman, Medard Dahms, Kamil Dobek, Mateusz Ejankowski, Norbert Gaczkowski, Mateusz Gorzycki, Filip Grzelak, Hubert Jaskuła, Dawid Kamiński, Daniel Kasperski, Piotr Kufel, Kacper Meyer, Miłosz Michalski, Maciej Michewicz, Hubert Pawlikowski, Dawid Piotrowski, Michał Płatek, Dawid Prus, Bartosz Rappke, Szymon Richter, Kajetan Romańczuk, Jakub Rożek, Jakub Rusiewicz, Alan Serwach, Dawid Siuzdak, Igor Sobieralski, Mikołaj Sopoński, Oskar Suszek, Maksymilian Szpakowski, Fabian Waldowski, Ignacy Warda, Jakub Węgrzyn, Kacper Wierzbanowski, Antoni Wozowicz, Mateusz Wróbel.
Trener: Robert Świątkowski
Asystent: Sławomir Bigalke
Kierownik: Jacek Łukomski