Ilu olimpijczyków mieszka w naszym województwie? Na to pytanie odpowiedź jako pierwszy pozna Narodowy Bank Polski, który z okazji wydania nowych monet kolekcjonerskich na olimpiadę w Pekinie chce zorganizować regionalne spotkanie uczestników igrzysk.
<!** Image 2 align=right alt="Image 76785" sub="Słynny kajakarz, pierwszy Polak, który w tej dyscyplinie sięgnął po laury, góral ze Szczawnicy, Stefan Kapłaniak (z prawej) na igrzyskach olimpijskich w Melbourne w 1956 roku z racji pełnienia w Bydgoszczy służby wojskowej reprezentował barwy OWKS, późniejszego Zawiszy. Po zakończeniu kariery wyjechał „za chlebem” do Chicago. Fot. Archiwum">- O ile pamiętam, takiego spotkania nigdy nie było. A okazja ku temu jest wyborna - mówi Grzegorz Hinz z bydgoskiego oddziału NBP.
- To wspaniały pomysł. Jego autorom trzeba pogratulować i życzyć, by plany się powiodły. Olimpijczycy zasługują na nasz szacunek i pamięć - cieszy się Andrzej Maciejewski, historyk sportu. To on zadeklarował, przy wsparciu Jana Żukowskiego z Regionalnej Rady Olimpijskiej, sporządzenie listy kujawsko-pomorskich olimpijczyków i ich odszukanie.
Według pierwszych szacunków, mieszka u nas około 70-80 olimpijczyków, którzy w okresie swoich startów na igrzyskach reprezentowali kluby z regionu. Te kluby to przede wszystkim Zawisza i wioślarskie KKW, przemianowane później na RTW i Bydgostię, BTW oraz toruński AZS.
Hokej był pierwszy
Jak wynika z dostępnych źródeł, pierwszym olimpijczykiem z regionu był torunianin Józef Stogowski, bramkarz reprezentacji hokeistów na igrzyskach w St. Moritz w 1928 roku, ale w tym samym roku, tyle że na olimpiadzie letniej w Amsterdamie wystąpiła wioślarska brązowa czwórka ze sternikiem (Franciszek Bronikowski, Leon Birkholc, Bernard Ormanowski, Edmund Jankowski i Bolesław Drewek, Maksymilian Kugler był rezerwowym).
<!** reklama>- Mam pewne wątpliwości co do pierwszeństwa - mówi Andrzej Maciejewski. - Adam Świtek, bokser na olimpiadzie jeszcze w 1924 roku w Paryżu, pochodził z Inowrocławia. Jaki jednak klub wówczas reprezentował, nikomu nie udało się ustalić.
Niestety, i tak nie żyje już żaden z przedwojennych olimpijczyków z naszego regionu (poza wymienionymi byli jeszcze bydgoski wioślarz Jerzy Braun i lekkoatleta Klemens Biniakowski, pochodzący z Nakła). Jedyna uczestniczka pierwszych powojennych igrzysk w Londynie, torunianka Melania Sinoracka, zmarła w 1975 roku.
<!** Image 3 align=right alt="Image 76787" sub="Był czas, że judoczka Aneta Szczepańska, srebrna medalistka
z Atlanty, nie mogła znaleźć godnej siebie rywalki, dlatego chętnie trenowała z mężczyznami. Aneta Szczepańska jest jedyną olimpijką
z Włocławka. Fot. Jarosław Czerwiński">W tej sytuacji najstarsze wspomnienia podczas spotkania organizowanego przez NBP mogłyby dotyczyć olimpiady w Helsinkach. Niestety, w ubiegłym roku zmarł jej uczestnik, bydgoski wioślarz Jan Świątkowski, który miał 87 lat. Pozostali uczestnicy gier olimpijskich w stolicy Finlandii, byli bydgoszczanie, mieszkają poza regionem. Pięściarz Henryk Niedźwiedzki (74 lata) - w Warszawie, lekkoatletka Eulalia Szwajkowska-Caban (76 lat) - w Łodzi, pływaczka Aleksandra Mróz-Jaśkiewicz (72 lata) - w Warszawie i Stanisław Wieśniak (77 lat), artysta plastyk, w Szczecinie.
W tej sytuacji nestorem w gronie uczestników igrzysk mieszkających w naszym regionie jest młociarz Alfons Niklas z Zawiszy, 78-letni dziś uczestnik igrzysk olimpijskich z Melbourne.
Spośród kujawsko-pomorskich olimpijczyków z 1956 roku, w Bydgoszczy mieszka jeszcze Daniela Walkowiak-Pilecka-Lewicka. Stefan Kapłaniak, słynny podhalański kajakarz, który startował w Zawiszy w okresie służby wojskowej, wyemigrował do Chicago, a długodystansowiec Kazimierz Zimny - do Gdańska.
Niestety, także i wielu powojennych olimpijczyków pożegnaliśmy już na zawsze. Wśród nich troje złotych medalistów: Zdzisława Krzyszkowiaka, Bronisława Malinowskiego i Teresę Ciepły, legendę wioseł Teodora Kocerkę, młociarza Olgierda Ciepłego, ciężarowców Krzysztofa Becka i Jana Wojnowskiego, strzelca Rajmunda Stachurskiego, bokserów Jerzego Adamskiego i Brunona Bendiga, hokeistów Ludwika Czachowskiego, Józefa Wiśniewskiego i Mirosława Chmurę.
Jedyna dama królowej sportu
Można za to liczyć na obecność kajakarza Dariusza Białkowskiego z Bydgoszczy, czterokrotnego olimpijczyka. Swoje występy będą mogli przypomnieć gimnastycy Zawiszy z Andrzejem Szajną na czele, kajakarze, m.in., Zdzisław Szubski i Daniel Wełna, a także cała plejada bydgoskich lekkoatletów, głównie z Zawiszy: biegacze Witold Baran, Marian Jochman, Jerzy Kowalski, Ryszard Marczak, Wiesław Perszke, Piotr Piekarski, dyskobole Zenon Begier i Stanisław Wołodko, znany organizator mityngów, dziesięcioboista Sebastian Chmara i jego kuzyn Mirosław, inny dziesięcioboista Tadeusz Janczenko i kolejny tyczkarz Mirosław Klimczyk, trójskoczek Michał Joachimowski. Jego „kolega po fachu”, Jan Jaskólski mieszka w Inowrocławiu, a Marian Gęsicki, ongiś średniodystansowiec Zawiszy - w Toruniu.
Z kolei jedyną damą królowej sportu, jak o lekkoatletyce zawsze mawiano, jest w tym gronie bydgoszczanka Beata Żbikowska. Do tego doliczyć trzeba całą „armię” wioślarzy, jak trzykrotny olimpijczyk sternik Ryszard Kubiak, Marian Drażdżewski, Jan Młodzikowski, Bogdan Poniatowski, Antoni Rosołowicz, jedynaczkę Agnieszkę Tomczak-Mełnicką, strzelców Tadeusza Czerwińskiego, Henryka Górskiego, Romualda Siemionowa, Macieja Orlika, Wojciecha Knapika, ciężarowców Piotra Banaszaka, Sławomira Zawadę i wielu innych.
Skromniejsza jest reprezentacja innych ośrodków regionu: to kolarze Łukasz Kwiatkowski z Grudziądza, dziś mieszkaniec Mełna, Marcin Mientki, Andrzej Mierzejewski i Janusz Sałach z Torunia, koszykarz AZS Toruń Ryszard Olszewski, toruńscy wioślarze, m.in., Piotr Bujnarowski i Sławomir Kruszkowski oraz dżudoczka Aneta Szczepańska z Włocławka.
Ośmiu rezerwowych
Zdaniem Grzegorza Hinza, warto byłoby odszukać i zaprosić także tych olimpijczyków z regionu, którzy rozjechali się po Polsce i świecie.
Czy wszystkich uda się odnaleźć? Ta lista liczy około 50 nazwisk. Wymieńmy tylko najgłośniejsze: wioślarze Alfons Ślusarski, cztery starty w igrzyskach olimpijskich (obecnie w Niemczech), Jerzy Broniec, trzykrotny olimpijczyk (Warszawa) i Jacek Streich (Wielka Brytania), hokeiści: Marian Feter (Uppsala), Andrzej Żurawski (Niemcy) i Józef Stefaniak (Łódź), kolarze: Marek Leśniewski (Warszawa) i Sylwester Szmyd (Włochy), pływaczka Alicja Pęczak (Gdańsk).
- Nie wiemy jeszcze do końca, jaki klucz przy zaproszeniach zastosujemy - dodaje Grzegorz Hinz.
Bo i wybór będzie niełatwy. Jest długa lista olimpijczyków urodzonych w naszym regionie, którzy przenieśli się w młodości do większych ośrodków i silniejszych klubów, gdzie, doskonaląc swoje umiejętności, doczekali sie statusu olimpijczyka. Najbardziej znani z nich to torunianie - kolarz Rajmund Zieliński, sprinter Leszek Dunecki, łyżwiarze figurowi Grażyna Osmańska, Piotr Bojańczyk i Teresa Weyna, z Bydgoszczy - piłkarz Henryk Szczepański, floreciści Grażyna Makowska i Marian Sypniewski, z Koronowa srebrna wioślarka z Moskwy Małgorzata Dłużewska, z Rogowa „laskarka” Danuta Stanisławska, z Chełmna piłkarz Grzegorz Mielcarski. Takich olimpijczyków z naszgo regionu w sumie naliczyliśmy aż 23. Tylko nieliczni wrócili w rodzinne strony, jak Makowska-Staszak, Stanisławska czy brodniczanin Dominik Sucheński.
Kolejna grupa to rezerwowi, którzy w wiosce olimpijskiej przebywali, jednak nigdy nie było im dane wziąć udziału w zawodach. Takich sportowców z naszego regionu było ośmiu (m.in. największa przed Bońkiem postać piłkarskiej Bydgoszczy - nieżyjący już Marian Norkowski, inny piłkarz Arkadiusz Onyszko, srebrny bramkarz z Barcelony czy kolarz Grzegorz Gwiazdowski z Kurzętnika).
Jeszcze inni osiedlili się w naszym regionie już po zakończeniu kariery, jak Jan Żukowski, olsztyński kajakarz, w Bydgoszczy, łyżwiarskie małżeństwo Siudków i wioślarskie Skowrońskich w Toruniu.
- Bedziemy chcieli zaprosić jak najwięcej osób - deklaruje Jan Żukowski. - Sprawdzamy, odnawiamy kontakty. Olimpijczycy, tak jak wszyscy, zmieniają pracę, przeprowadzają się. Ale dołożymy wszystkich starań, by nikogo nie pominąć.