A gdy wyłączy się pompy odprowadzające wodę, jak stało się w wypadku dziury pod Nordic Astrum, to z upływem czasu coraz większa masa wody zacznie rozsadzać dziurę i szukać ujścia. Jest to groźne, biorąc pod uwagę fakt, że tuż obok dziury z wodą znajduje się znacznie większy jej zbiornik – koryto Brdy.
Oczywiście działka z dziurą ma właściciela i to jemu przede wszystkim powinno zależeć na tym, by przeciąć harce wody wokół dziury. Tylko że właściciel jest daleko, w Radzyminie, i diabli wiedzą, jak sobie radzi z pandemiczną zapaścią gospodarki. Miał już dawno zacząć budowę wielopiętrowego cuda w tym miejscu, a do tej pory nic się tam nie dzieje.
[c]Myślę, że w takiej sytuacji zadziałać powinno miasto.[/b] Minimum, co można zrobić, to wezwanie właściciela do zabezpieczenia dziury. W przeciwnym wypadku fiasko nowego otwarcia linii tramwajowej przez Babią Wieś będzie jednym z wielu problemów, z którymi przyjdzie borykać się w tej części Bydgoszczy.
