Awaria w elektrowni atomowej Chmielnicki na Ukrainie - taka informacja rozległa się po Polsce. Użytkownicy aplikacji Regionalnego Systemu Ostrzegania w całej Polsce dostali na telefonu komórkowe komunikat o wyłączeniu jednego z bloków elektrowni atomowej Chmielnicki na Ukrainie. W informacji jest mowa, że blok został odłączony od sieci 3 stycznia o godzinie 00.57. Do rozszczelnienia izolacji na jednym z obwodów systemu regulacji i ochrony doszło w elektrowni atomowej w miejscowości Niecieszyn na zachodzie Ukrainy - podaje TV Biełsat cytowane przez TVP Info. Poinformowała, że w związku z awarią elektrowni atomowej odłączono od sieci energetycznej blok numer 2. Dzięki temu można było usunąć usterkę.
O sprawie donosi też portal kresy.pl: "Stan napromieniowania na obiekcie przemysłowym oraz w najbliższej okolicy nie uległ zmianie i nie przekracza wskaźników właściwych dla naturalnego tła – podał w środę Energoatom. Agencja nie podała, kiedy dokładnie stwierdzono awarię. Podano jedynie, że blok nr 2 został odłączony od sieci przed 2 w nocy z wtorku na środę. Z kolei na bloku nr 1 od blisko 2 miesięcy trwa już zaplanowany wcześniej kapitalny remont."
Elektrownia znajduje się w obwodzie chmielnickim na zachodzie Ukrainy. Posiada ona dwa reaktory wodne ciśnieniowe o łącznej mocy 2000 MW. Pierwszy z nich rozpoczął pracę w 1987 roku, a drugi oddany do użytku w 2005 roku.
Na Ukrainie działa 15 reaktorów i 2 są w stadium budowy. Dostarczają one 44 proc. wytwarzanej na Ukrainie energii elektrycznej.
Do sprawy odniosła się Państwowa Agencja Atomistyki, która opublikowała komunikat o treści: "Według międzynarodowej skali INES poziom zagrożenia ze względu na awarię zakwalifikowany został jako zerowy". PAA zapewnia również, że nie ma zagrożenia radiologicznego na terenie Polski".
Zobacz też wideo: Czarnobylski reaktor już nie straszy. Od kilku miesięcy osłania go stalowa "arka"
niesamowite znalezisko bydgoskich archeologów:
Znaleziono najcenniejszy skarb w historii Bydgoszczy - kilka...