W niedzielę Kubot i jego nowy partner deblowy (grają razem dopiero od początku tego roku). "ujarzmili" reprezentantów gospodarzy Thanasiego Kokkinakisa i Nicka Kyrgiosa, co można było uznać za sukces. Nawet biorąc poprawkę na to, że obaj rywale Polaka i Holendra specjalizują się przede wszystkim w grze pojedynczej.
W poniedziałek naprzeciw Kubota i Koolhofa stanęła kolejna australijska para. Tym razem zdecydowanie deblowa, a mecz był bardzo wyrównany. W pierwszym secie wydawało się, że większe szanse mają Polak i Holender, za sprawą serwisowych problemów Ebdena. Australijczycy za każdym razem potrafili się jednak obronić. Pod koniec seta problemy miał z kolei Koolhof, ale mimo dwóch podwójnych błędów w jednym gemie obyło się bez break pointów i ostatecznie rozstrzygnąć musiał tie-break. W nim niestety Polak i Holender byli tłem dla rywali.
Bronić break pointa (pierwszego w meczu) musieli zaraz na początku drugiego seta. Udało się, dzięki fantastycznemu zagraniu Kubota, po którym rywale dosłownie otworzyli szeroko oczy ze zdumienia. Tym razem się udało. Nie udało się jednak w siódmym gemie, znów przy serwisie Koolhofa. Australijczycy objęli prowadzenie 4:3 i już go nie oddali.
Kubotowi pozostał jeszcze występ w mikście, w którym jego partnerką jest (podobnie jak przed rokiem) Iga Świątek. W pierwszej rundzie polsko-polska para pokonała po ciężkim boju Australijczyków Astrę Sharmę i Johna-Patricka Smitha 2:1 (5:7, 7:6, 10:6), broniąc w drugim secie piłkę meczową. We wtorek rano (czasu polskiego) Świątek i Kubot zmierzą się z Amerykanką Hayley Carter i Belgiem Sanderem Gille.
Transmisje z Australian Open w Eurosporcie i Eurosport Playerze
Iga Świątek i Łukasz Kubot pokonali parę Astra Sharma/John-Patrick Smith w pierwszej rundzie miksta na Australian Open
