- Walczyliśmy w Dublinie, dla mnie był to trzeci pojedynek na Wyspach. Polonia zawsze chętnie przychodziła mi kibicować. Nie powiem, że byłem gwiazdą, ale rozpoznawalną osobą na pewno. Do Conora nie miałem jednak żadnego porównania, on był tam już młodym bogiem. (śmiech) Wszyscy mówili tylko o nim. Nie bez powodu. Facet ma w dłoniach cegły. Pamiętam, że po naszej walce głowa pękała mi przez dwa tygodnie. To był twardy pojedynek. Na początku mogłem go udusić, ale nie wykorzystałem swojej szansy. Przez kilka następnych minut za to cierpiałem, dostałem straszne bęcki w stójce - wspomina "Kornik".
- Teraz na pewno miałbym z nim większe szanse niż w naszej pierwszej walce. Przyznaję, trochę zlekceważyłem wtedy Conora. Jakkolwiek by to teraz nie brzmiało. (śmiech) Wzięliśmy ten pojedynek trzy tygodnie po KSW 16. Z perspektywy czasu uważam, że była to zła decyzja. Nie byłem do tej walki właściwie przygotowany - podkreśla Sowiński. - Po walce w jakimś wywiadzie powiedziałem, że Conor na pewno trafi do UFC i zostanie mistrzem. Muszę znaleźć tę wypowiedź i pokazać wszystkim, że już w 2011 roku się na nim poznałem - dodaje były mistrz KSW wagi piórkowej.
W poniedziałek na naszych łamach pierwsza część wywiadu z "Kornikiem", m.in. o jego wygranej na kwietniowej gali KSW: Live in Studio, majowym KSW: Colosseum na PGE Narodowym, planach odzyskaniu pasa KSW oraz walkach z Mariuszem Pudzianowskim, Popkiem i "Hardkorowym Koksem".
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Kolejna gala KSW odbędzie się 27 maja na PGE Narodowym. Dla naszych czytelników, którzy nie mają jeszcze biletów na KSW Colosseum przygotowaliśmy specjalny sektor, z którego z bliska będą mogli oglądać popisy Mameda Chalidowa, Borysa Mańkowskiego, Marcina Różalskiego, Mariusza Pudzianowskiego i pozostałych bohaterów majowej gali.
Zakupu biletów można dokonać tylko na stronie eBilet.pl!
Aby zakupić bilety na sektory dla czytelników Sportowy24, należy w lewym menu w ofertach specjalnych kliknąć PlPress – Sportowy24, wybrać miejsce, wpisać kod dostępowy PLPRESS i dokonać zapłaty.
Miejsca dla czytelników Sportowy24 są blisko sceny (widać je po kliknięciu naszej oferty specjalnej), a tak dobre siedzenia w innych sektorach już się praktycznie wyprzedały.