W sobotę o 17.00 pokażą się koszykarki Artego - z Enea Gorzów Wielkopolski, w niedzielę o tej samej godzinie koszykarze Enea Astorii - z ZB Pruszków.
Artego męczyło się w środowym zaległym meczu w Poznaniu z Enea AZS (81:75).
Trener Tomasz Herkt tak podsumowuje spotkanie z ostatnim zespołem EBLK:
- Byliśmy zdecydowanym faworytem, jednak na parkiecie tego nie było widać. Gramy piąty mecz w dwa tygodnie i to odbiło się na moich zawodniczkach. Graliśmy słabiej w obronie, co wykorzystywały zawodniczki z Poznania. Jak zaczęliśmy wygrywać 19 punktami myśleliśmy, że już po meczu. Jednak rywalki nie położyły się i nie oddały meczu, tylko powalczyły i końcówka stała się nerwowa.
Najlepsza w Artego Dragana Stanković (28 pkt) dodaje:
- Bardzo ciężko się grało. Miałyśmy ogromną przewagę na tablicach i myślę, że dzięki temu wygrałyśmy to spotkanie. Bardzo słabo broniłyśmy, szczególnie w pierwszej połowie. Jak tylko poprawiłyśmy ten element gry od razu był efekt. W końcówce wytrzymałyśmy presję, wygrałyśmy i bardzo się cieszymy.
W 22. kolejce w sobotę o 17.00 Artego podejmuje Enea Gorzów Wlkp. W pierwszym meczu było 74:73 dla Artego.
Obydwa zespoły spotkały się też w rozgrywkach EuroCup - 92:74 dla Artego (d), 78:81 po dogr. (w).
W I lidze koszykarzy Enea Astoria po wygranej 94:64 w Kutnie jest nadal najlepszą ekipą z wyjazdowym bilansem w I lidze (9-4).
Liderujący Śląsk odrobił w środę zaległości i po wygranej z AZS AGH Kraków 72:52 o dwa „oczka” wyprzedza Enea Astorię oraz Sokoła Łańcut.
Ale na hitowy mecz do Wrocławia podopieczni Grzegorza Skiby pojadą za tydzień. Teraz trzeba wygrać z Pruszkowem w 27. kolejce. W pierwszym meczu było 88:87 dla bydgoszczan.