Arkadiusz K. winny przywłaszczenia pieniędzy z fundacji

[break]
Arkadiusz K., znany w Bydgoszczy animator kultury, był wiceprezesem Fundacji Roberta Janowskiego "Młode Talenty". Fundacja organizowała popularny w kraju festiwal o tej samej nazwie - której twarz dał znany piosenkarz i prezenter. Wszystko było w porządku do czasu, aż Janowski zarzucił publicznie Arkadiuszowi K., że ten przywłaszczył sobie 30 tys. zł z konta ich wspólnej instytucji.

Arkadiusz K. oświadczył wówczas m.in.: "Z szokiem przyjąłem informację o oskarżeniu mnie o rzekomą defraudację majątku Fundacji Roberta Janowskiego "Młode Talenty". Są to bezpodstawne i kłamliwe oskarżenia, które mają na celu kompromitację mojej osoby w Bydgoszczy i Polsce".

Na prace społeczne

Janowski uznał, że musi zlikwidować fundację. Z kolei bydgoszczanin twierdził, że jest niewinny i zarzucał piosenkarzowi, że ten mści się, bo nie udało mu się zdobyć na własność marki i festiwalu.

Sprawa trafiła do sądu. Prokuratura ostatecznie zarzuciła Arkadiuszowi K., że bezprawnie wypłacił sobie 13 tys. zł.

Wczoraj bydgoski Sąd Rejonowy uznał Arkadiusza K. winnym przywłaszczenia sobie pieniędzy z fundacji. Do procederu doszło w okresie od kwietnia 2011 do lutego 2012. - W ocenie sądu oskarżony działał z góry powziętym zamiarem - stwierdził sędzia Bartosz Jankowski. Kwota, jaką Arkadiusz K. przywłaszczył, jest jednak o wiele niższa niż twierdziła prokuratura - wyniosła 4,7 tys. zł. - Jest to ostateczna kwota, wyselekcjonowana z dokumentacji - wyjaśnił sąd.

Arkadiusz K. został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w ten sposób, że musi przez 20 godzin w miesiącu wykonywać prace społecznie użyteczne. Musi także naprawić szkodę - czyli oddać pieniądze.

Sędzia Bartosz Jankowski uzasadniając wyrok podkreślał, że oskarżony będąc wiceprezesem fundacji niejako uzurpował sobie prawo do wynagrodzenia. - Oskarżony pobierał pieniądze z konta fundacji, choć z formalnego punktu widzenia nie był w niej zatrudniony - stwierdził sędzia. Przypominał również, że w trakcie procesu Arkadiusz K. na początku nie przyznawał się do winy, dopiero potem zmienił zdanie. - Wskazywał, że zarzuty oparto na błędach w księgowaniu oraz niezaksięgowanych pieniądzach po jednym z recitali, ale można powiedzieć, że to on sam jako wiceprezes odpowiadał za księgowość... - zwracał uwagę sędzia.

Kłopoty z płynnością

Akt oskarżenia miał także drugi punkt. Dotyczył wprowadzenia w błąd właściciela drukarni, który nie wiedział o kłopotach finansowych agencji Arkadiusza K. Mimo to wydrukował mu materiały warte 732 złote. Pieniędzy oskarżony mu nie wpłacił, bo nie miał. - Właściciel drukarni nie miał pojęcia o kłopotach z płynnością finansową agencji Arkadiusza K., mimo że wcześniej wobec niej były postępowania komornicze - mówił sędzia Bartosz Jankowski. Postępowanie w tym punkcie zostało umorzone, ponieważ w trakcie procesu oskarżony i właściciel drukarni zawarli ugodę, a ten ostatni wnioskował o wycofanie zarzutów. Wyrok nie jest prawomocny.

Warto wiedzieć

Festiwal "Młode Talenty" powstał w Bydgoszczy ponad 20 lat temu. Był organizowany społecznie przez jedną z nauczycielek oraz uczniów I Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. Odbywał się przy wsparciu Fundacji Roberta Janowskiego "Młode Talenty". Konkurs zataczał coraz szersze kręgi, a w jego organizację angażowało się coraz więcej osób. Ostatnie eliminacje przeprowadzono w Toruniu. Finał miał się odbyć w kwietniu 2012 roku w Bydgoszczy, ale z uwagi na sprawę fundacji został odwołany.