– Jeszcze nie wiemy, jak będą wyglądały tak zwane deszcze majowe, które prawdopodobnie przesądzą czy rzeczywiście susza w tym roku Polskę dotknie czy nie – powiedział Andrzej Duda na briefingu prasowym w Dylewie koło Grójca, gdzie wraz z ministrem rolnictwa Krzysztofem Ardanowskim spotkali się z sadownikami.
NASZE WYWIADY:
- Bartosiak: Koniec globalizacji. Europa teraz przegrywa
- Politolog: Kaczyński zachowuje się jak pasażer z Titanica
- Prof. Staniszkis: Świat stał się przesączony strachem
- Ludwik Dorn: W Polakach narasta pierwotny lęk
- Severski: Koronawirus uderzył w serce naszych ideałów
- Czy pandemia zakończy świat, jaki znaliśmy do tej pory?
Andrzej Duda podkreślił, że ogromne znaczenie ma rozmowa dotycząca hydrogospodarki. – Dosłownie dzisiaj i w najbliższych dniach realizowane są przetargi na ponad 600 niewielkich obiektów hydrologicznych, które mogą być zrealizowane w całej Polsce na przestrzeni kilku miesięcy. Taki jest plan – mówił prezydent, apelując przy okazji o racjonalne gospodarowanie zasobami wodnymi.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Prezydent zapewnił, że „jeżeli będzie susza, będzie także pomoc ze strony polskiego państwa”. - Rolnicy nie zostaną bez pomocy i będziemy czynili wszystko, żeby w każdej trudnej sytuacji ta pomoc do rolników dotarła. Dla tych wszystkich rolników, którzy jeszcze nie otrzymali w pełni odszkodowań za zeszłoroczną suszę, te odszkodowania przyjdą, proces ich wypłaty cały czas jest realizowany – stwierdził.
