„Adrenalina” już w przyszłym sezonie mógłby wystartować w biało-czerwonym plastronie. I nie musi mieć wcale naszego paszportu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 96804" sub="Od dwóch sezonów Andreas Jonsson startuje w kevlarze z napisem „I love Bydgoszcz”, czyli „Kocham Bydgoszcz”. Teraz zapałał miłością do Polski? Fot. Jarosław Pabijan">Polska Agencja Prasowa podała wczoraj, że Andreas Jonsson postanowił bojkotować szwedzką federację sportów motorowych (Svemo) oraz reprezentację „Trzech Koron”.
Ma bazę i dom w Bydgoszczy
- Złożyłem już wniosek o polskie obywatelstwo. Mam swoją bazę w Bydgoszczy, gdzie również mam swoje mieszkanie. Jestem już zmęczony Svemo i ich działalnością, która zaczyna być wręcz szkodliwa dla bezpieczeństwa żużlowców. Nie będę już występować w reprezentacji Szwecji i nie pojadę w finale indywidualnych mistrzostw w przyszłym roku - zakomunikował Jonsson.
Za wszelką cenę
Powodem jest kara, którą żużlowiec otrzymał za przerwanie swego występu w indywidualnych mistrzostwach Szwecji w sierpniu.
- Tor w Aveście przy silnym deszczu był moim zdaniem tak niebezpieczny, że postanowiłem przerwać jazdę. Rok temu zabił się na torze Kenny Olsson i wszyscy zaczęli mówić nagle o bezpieczeństwie, a teraz działacze chcieli przeprowadzić imprezę w terminie, za wszelką cenę, nawet kosztem bezpieczeństwa uczestników - powiedział Andreas Jonsson szwedzkiej agencji prasowej TT.
Kara, którą otrzymał Jonsson wynosiła 1000 koron (350 złotych).
<!** reklama>- Nie chodzi o jej wielkość, lecz o sam fakt niesłusznego nałożenia. Jestem zmęczony Svemo, niesłusznymi karami i brakiem zaangażowania w finansowanie pneumatycznych band. Jakakolwiek dyskusja z działaczami Svemo jest niemożliwa. Jest mi przykro, że nie wystąpię w drużynie narodowej, bo zawsze byłem dumny z reprezentowania Szwecji. Mam nadzieję jednak, że moja decyzja otworzy pewnym ludziom oczy i coś się zmieni - dodał kapitan Polonii.
Coś jest na rzeczy?
Co ciekawe, wczorajsza deklaracja „Adrenaliny” nie zaskoczyła jednego z prominentnych działaczy Polskiego Związku Motorowego.
- Jakiś czas temu słyszałem coś na ten temat. Myślę, że Andreas ma szansę na przyznanie naszego obywatelstwa. Zwłaszcza, że od kilku lat mieszka w Polsce - oznajmił „Expressowi”.
Dodał jednocześnie, że gdyby procedura wydania nowego paszportu przeciągała się, to „Adrenalina” i tak mógłby występować w biało-czerwonych barwach.
- Musi jednak zrezygnować ze szwedzkiej licencji i postarać się o polski odpowiednik tego dokumentu - powiedział.
Następny będzie Sajfutdinow?
Jak się dowiedzieliśmy, o przyznanie polskiego obywatelstwa stara się także Emil Sajfutdinow. Przypomnijmy, że przepisy mówią o konieczności wystawienia w składzie drużyny przynajmniej jednego rodzimego juniora. Tymczasem młody Rosjanin jeszcze przez dwa sezony będzie jeździł jako młodzieżowiec...