Bohater Polski i Stanów Zjednoczonych, generał Kazimierz Pułaski był... kobietą, cierpiącą na wrodzony przerost nadnerczy.
Do tych sensacyjnych wniosków doszli naukowcy badający szkielet uczestnika konfederacji barskiej i wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. To szkielet kobiety, twierdzą badacze z Georgia Southern University i Eastern Michigan University. Jeśli te informacje potwierdzą się trzeba będzie wiele fragmentów historii pisać na nowo. Naukowcy zespołu, w skład którego wchodzili między innymi profesor antropologii Virginia Hutton Estabrook, jej doktorantka Lisa Powell, historyk Chuck Powell i profesor antropologii Megan Moore, przebadali szczątki Pułaskiego.
W poniedziałek w telewizji amerykańskiej pokazany zostanie film dokumentalny o tym odkryciu. Naukowcy przedstawią wyniki badań genetycznych, które mają potwierdzać tezę, że Pułaski był kobietą.
Badania szkieletu z Savannah wskazały na kobiecą budowę miednicy i kości czaszki. Pod koniec XX wieku odwiedził nasz kraj James C. Metts Jr, koroner z hrabstwa Chatham. Chciał on pozyskać DNA osoby spokrewnionej z Pułaskim, by dokonać porównań. Po ekshumacji szczątków pra-pra-siostrzenicy Pułaskiego pobrano próbki. Prawdziwe badania rozpoczęto cztery lata temu, wcześniej bowiem brakowało na nie pieniędzy. Te popłynęły do naukowców z Georgia Southern University od telewizji Smithsonian Channel. Analizy badaczy nie pozostawiały wątpliwości: szkielet należał do Kazimierza Pułaskiego i był to szkielet kobiety. Zdaniem naukowców wątpliwości co do płci generała wynikały z przerostu nadnerczy, to sprawiało, że kobiecy organizm produkował dużą ilość męskich hormonów.
Pułaski przybył do Stanów Zjednoczonych w 1777 roku, brał udział w amerykańskiej wojnie o niepodległość. Pierwszą jego amerykańską bitwą była bitwa w okolicach rzeki Brandywine. To wtedy 11 września 1777 Pułaski uratował życie Jerzemu Waszyngtonowi, ostrzegając go przed nacierającymi wojskami brytyjskimi. Za swoje zasługi wojenne otrzymał stopień generała brygady.
Generał zmarł z odniesionych ran 11 października 1779 roku. Dwa dni wcześniej prowadził oddziały szturmujące Savannah, dostał kilka postrzałów. Żołnierze wynieśli generała, przetransportowali go na okręt, który płynął do Charlestonu. W czasie rejsu miał skonać.
POLECAMY:
