
AgroUnia chce innych cen w skelpach
Rolnicy z AgroUnii chcą rewolucji w systemie cen dotyczących żywności w naszych sklepach. Przy artykułach spożywczych miałyby się bowiem znaleźć dwie ceny: tradycyjna oraz ta, którą rolnik otrzymał za sprzedaż towaru. Ma to związek z drożejącą żywnością.
Michał Kołodziejczak, rolnik spod Błaszek koło Sieradza, lider AgroUnii, uważa że obecny system informowania o cenach żywności jest niewystarczający. Z tego powodu m.in. to rolnicy są powszechnie obwiniani za rosnące ceny żywności, a - jak twierdzi Kołodziejczak - nie mają z tym nic wspólnego.
Czytaj dalej

AgroUnia chce innych cen w skelpach
- Cena powinna zawierać dwie informacje - mówi Michał Kołodziejczak. - Jedną o tym, ile ma zapłacić klient za towar, a drugą, ile ten towar kosztował u rolnika, czyli za ile on go sprzedał. Ceny żywności rosną, wiele osób ma przekonanie, że to wina rolników, a to kompletnie mija się z prawdą. Wystarczą proste przykłady: sadownik sprzedaje kilogram jabłek za 60 groszy, tymczasem w sklepie klient za niego płaci 3,5 - 4 zł. Za kilogram ziemniaków rolnik dostaje 60 groszy, klient płaci natomiast 3,5 zł. Nie dotyczy to tylko cen owoców i warzyw, ale całej żywności.
Czytaj dalej

AgroUnia chce innych cen w skelpach
Michał Kołodziejczak podaje przykład mięsa: hodowca świń za kilogram mięsa otrzymuje 4 zł, natomiast w sklepie klienci płacą ponad 20 zł za kilogram surowego mięsa i 35-40 zł za kilogram wędliny. Lider AgroUnii zaznacza, że rolnicy nie tylko nie zyskują, ale wręcz tracą na produkcji żywności. Wyliczył, by była ona opłacalna, to kilogram jabłek sadownik powinien sprzedawać nie za 60 groszy, tylko za 1,1 zł, a cena kilograma ziemniaków w w skupie powinna wzrosnąć z 50 do 90-95 groszy, natomiast kilograma mięsa ze świni z 4 do 6 zł.
Czytaj dalej

AgroUnia chce innych cen w skelpach
- Skoro rolnik dostaje grosze za ciężką pracę, a żywność w sklepach jest coraz droższa, to znaczy, że zarabiają na niej pośrednicy i handlowcy - dodaje Michał Kołodziejczak. - Zmiana systemu uwidaczniania cen uświadomiłaby to klientom. Chcemy na ten temat rozmawiać z ministrem rolnictwa.
Zdaniem prof. Piotra Krajewskiego z Katedry Makroekonomii Uniwersytetu Łódzkiego, można zrozumieć intencje, jakie przyświecają rolnikom, ale już niekoniecznie spełnić ich postulat.
Czytaj dalej