Zobacz wideo: Ukrainki sprzątały ogród zoologiczny w Bydgoszczy

Incydent miał miejsce w piątek, około godziny 10 w sklepie przy ulicy Grunwaldzkiej w Bydgoszczy. Dyżurny komisariatu na Błoniu otrzymał zgłoszenie dotyczące pobicia jednego klienta przez drugiego. Sprawca miał się oddalić ze sklepu.
- Gdy na miejsce przyjechali policjanci okazało się, że obywatel Ukrainy miał stanąć w obronie swojej rodaczki zaatakowanej przez nieznanego mu agresywnego klienta - mówi kom. Lidia Kowalska, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Agresorowi przeszkadzało to, że kobieta poprosiła ekspedientkę o paragon. Ten wówczas swoją agresję skierował na broniącego mężczyznę i go zaatakował uderzając w głowę rękojeścią trzymanego w ręce noża. Obie osoby znieważył przy tym słownie kierując do nich obraźliwe i niecenzuralne słowa nawiązujące do ich pochodzenia.
To Cię może też zainteresować
Na tym jednak nie poprzestał i groził pokrzywdzonemu pozbawieniem życia kierując w jego stronę ostrze noża, a kobietę uderzył pięścią w twarz. Na koniec wyrwał trzymany przez nią telefon komórkowy i rzucił go na podłogę, co skutkowało jego uszkodzeniem. Po zajściu napastnik opuścił sklep i oddalił się. Policjanci wezwali do pokrzywdzonego karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala.
Nawet do pięciu lat więzienia
- Ustalaniem sprawcy tych czynów zajęli się policjanci z komisariatu na Błoniu oraz z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Zgromadzone przez funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową oraz Pseudokibiców informacje doprowadziły do 44-letniego mieszkańca Gdańska, który przyjechał w odwiedziny do znajomych z Bydgoszczy - mówi Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy.
Już następnego dnia (czyli 20 sierpnia) rano kryminalni zapukali do drzwi mieszkania, w którym przebywał i go zatrzymali.
Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące użycia przemocy wobec obywateli Ukrainy z powodu ich przynależności narodowościowej, a do tego gróźb karalnych, zniszczenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej.
We wtorek 22 sierpnia sędzia zdecydował o aresztowaniu gdańszczanina na trzy miesiące. Za tego typu przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.