Panie robiły zakupy w jednym ze sklepów na bydgoskich Wyżynach. Biorąc artykuły spożywczo-przemysłowe chowały je pod kurtkę i do torebki. Nie wiedziały, że ich poczynania obserwuje pracownik ochrony.
- Kiedy kobiety przeszły przez linię kas mężczyzna poprosił je o paragon. Okazało się, że widnieją na nim, kupione dla zmylenia personelu sklepu, dwa artykuły. Za resztę zabranych z półek artykułów spożywczo-przemysłowych o wartości ponad 350 złotych nie zapłaciły - relacjonuje asp. szt. Lidia Kowalska z bydgoskiej policji.
Gdy ochroniarz próbował uniemożliwić nieuczciwym klientkom opuszczenie sklepu, te zaczęły awanturować się i go wyzywać.
- Jedna z nich kopiąc go i szarpiąc się próbowała wyjść ze sklepu. Jednak ochroniarz jej to udaremnił. Druga z kobiet najpierw pomagała koleżance, jednak ostatecznie opuściła sklep - dodaje Kowalska.
Poinformowani o wszystkim policjanci zatrzymali kobietę, która jak się okazało jest już znana policjantom z wcześniejszych spraw. W ręce policjantów trafiła również kobieta ujęta przez ochroniarza.
31-latka i jej o 8 lat młodsza koleżanka odpowiedzą za kradzież rozbójniczą. Zarówno przy jednej jak i drugiej z nich znalezione zostały skradzione artykuły. Za tego typu przestępstwo może im grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Całe skradzione mienie trafiło z powrotem do sklepu.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [25.01.2018]